Rosyjski aparat propagandowy rozwija swoje działania dotyczące deprecjonowania obrazu Polski poza granicami naszego kraju. W ciągu ostatnich dni Kreml skoncentrował się na kreowaniu naszego państwa na czynnik “zagrażający pokojowi w regionie” oraz na siłę “planującą” przeprowadzić przewrót państwowy na Białorusi.
Pierwszym podstawowym ogniwem danych działań jest notoryczne przedstawianie Polski jako państwa, które rzekomo przygotowuje się do przejęcia kontroli nad zachodnią Ukrainą. “Zbliżający się” atak Polski na Ukrainie przez cały czas pozostaje narracją przejawiającą się wyraźnie w rosyjskiej infosferze. Dany stan utrzymywany jest dzięki korzystaniu z zagranicznych oraz wewnętrznych „autorytetów” propagandowych. Jednym z nich jest były amerykański wojskowy Douglas Macgregor, który regularnie wypowiada się zgodnie z interesem Kremla uwiarygadniając przekaz dezinformacyjny Moskwy – m.in. przekaz o “zbliżającej się aneksji zachodniej Ukrainy” (czego dokonać ma państwo polskie). Podobne wypowiedzi padają z ust rosyjskich propagandystów “niższej rangi”, a także postaci “rangi wyższej” pokroju Dmitrija Miedwiediewa.
Drugi z kluczowych kierunków odnosi się do kreowania Polski na zagrożenie dla Białorusi. W tym kontekście, w ciągu ostatnich dni Rosjanie wybudowali swój przekaz odwołując się do objętych manipulacją słów gen. Waldemara Skrzypczaka. Poprzez odpowiednie komentowanie jego słów Kreml wybudował przekaz o rzekomych planach Warszawy z zakresu przeprowadzenia na Białorusi przewrotu wojskowego. Z biegiem dni przekaz rozwinięto tak, aby wpisać go w kontekst wcześniejszych wątków propagandowych o rzekomo zbliżającym się ataku Polski na Białoruś. Działania te były wspierane przez białoruskie źródła dezinformacyjne przekonując obywateli danego państwa, iż Białoruś stoi w obliczu “nadchodzącej agresji zbrojnej” ze strony Polski, a jedyną „szansą na ocalenie” pozostaje bliski sojusz z Rosją i utrzymanie się u władzy A. Łukaszenki.
Obie linie narracyjne spaja wspólny mianownik – kreowanie Polski na państwo, które dąży do “zmiany przebiegu granic” w Europie. Oznacza to, iż państwo polskie przedstawiane jest jako strona odpowiedzialna za obecną wojnę oraz za konflikty, które dopiero nastąpią. Z tej perspektywy, to Polska jest „siłą zła”, na tle której Rosja nie jawi się już agresorem, ale krajem który został „wciągnięty w wojnę na Ukrainie” przez „hienę Europy” – tak w rosyjskim przekazie dezinformacyjnym określa się Polskę. Z perspektywy Mińska, dane działania są wyjątkowo korzystne, gdyż wspierają proces przekonywania Białorusinów, iż jedynie A. Łukaszenka może ocalić państwo przed „zagrożeniem” (wyimaginowanym). Jest to element działań służących utrzymywaniu poparcia dla A. Łukaszenki w kraju. Dla Moskwy jest to korzystne, gdyż dana narracja zawiera w sobie element służący lobbowaniu na Białorusi potrzeby zwiększania stopnia integracji (również militarnej) z Moskwą.
Autor: dr Michał Marek
Zadanie publiczne finansowane przez Ministerstwo Spraw Zagranicznych RP w konkursie „Dyplomacja Publiczna 2023”
Fot. Belarus President Press-Service via PAP