Jednym z chronicznie rozwijanych kierunków oddziaływania rosyjskiego aparatu dezinformacyjnego dotyczących zagadnień związanych z Polską, jest kreowanie naszego kraju na zagrożenie dla państwa białoruskiego. Działania z tego zakresu wzmocniono m.in. w dniu 20.07.2023, co przejawiło się poprzez zaktywizowanie Dmitrija Pieskowa (rzecznika Prezydenta Fed. Rosyjskiej), który poprzez swoją wypowiedź wskazał na Polskę jako kraj „prowadzący agresywną politykę” w stosunku do Rosji i Białorusi.
Zgodnie ze znanym mechanizmem stosowanym m.in. przez Fed. Rosyjską, w celu nagłośnienia danego przekazu należy uruchomić „powszechnie szanowany autorytet”, który reprezentuje państwo. To stymuluje media posiadające minimalną niezależność do zwrócenia uwagi na dany przekaz oraz uwiarygadnia w oczach odbiorców zainteresowanie tematem przejawione przez media znajdujące się pod pełną kontrolą reżimu. Użycie „poważnego autorytetu” przykuwa również uwagę mediów zagranicznych (np. polskich, które mimowolnie przerzucają dany przekaz do własnej infosfery).
Celem takiego działania jest ugruntowanie danego poglądu/przekazu, utrzymanie danego zagadnienia w agendzie informacyjnej państwa lub wprowadzenie przekazu do infosfery. W omawianym przypadku rzecz odnosi się do ugruntowania i utrzymania przekazu w agendzie informacyjnej. Przykładem wprowadzenia przekazu (do ogólnokrajowej) agendy informacyjnej była m.in. wypowiedź Siergieja Naryszkina (szef Służby Wywiadu Zagranicznego Fed. Rosyjskiej) dot. rzekomych planów zajęcia przez Polskę zachodniej Ukrainy. Warto w tym miejscu zaznaczyć, iż w stosunku do narracji odnoszących się do Polski kluczowymi „poważnymi autorytetami” pozostają: Marija Zacharowa, Dmitrij Pieskow, Siergiej Naryszkin oraz Władimir Putin. To zaktywizowanie tych osób pozwala Moskwie na dokonywanie zwrotów w przekazie lub wprowadzanie nowych narracji (na poziomie ogólnokrajowym).
W powyższym przypadku wypowiedź D. Pieskowa uruchomiła całą rosyjska machinę dezinformacyjną. Niemalże w tym samym momencie na łamach kluczowych rosyjskich portali informacyjnych, portali alternatywnych, siatek kanałów Telegram oraz poprzez anonimowe konta, a także prorosyjskich zagranicznych propagandystów działających w sieciach społecznościowych (dotyczy m.in. Polski), rezonowano przekaz o „agresywnej Polsce”, która kolejny raz przygotowuje się do ataku na Białoruś i Rosję. Wskazane źródła akcentowały przy tym, iż Polska przerzuca dodatkowe siły na wschód kraju, co przedstawiono jako dowód na „agresywne zamiary” naszego państwa.
W ramach omawianej aktywności eksponuje się również kwestię obecności żołnierzy tzw. grupy Wagnera (de facto sił rosyjskich) na Białorusi, co wykorzystywane jest m.in. do oddziaływania na polską infosferę. Z jednej strony dane działania służą zastraszeniu Polaków wizją przebywania na Białorusi „potężnego zgrupowania”, którego obecność „radykalnie odmienia sytuację”, a z drugiej strony dany czynnik przedstawiany jest jako „sztucznie rozdmuchany przez Polskę argument”, którym Warszawa tuszuje „przygotowywania do agresji zbrojnej”. Działania na omawianym kierunku rozwijane zostały również 21.07.2023.
Wspólny mianownik wymienionych wariantów przekazu sprowadza się do kreowania Polski na państwo agresywne i przygotowujące się do ataku zbrojnego na sąsiednie państwo, co może wpłynąć na zaistnienie III wojny światowej. Użycie w ramach danej aktywności Dmitrija Pieskowa to działanie służące m.in. przerzutowi danej narracji na Zachód. W szerszej perspektywie, jest to element prowadzonych od wielu miesięcy działań z zakresu przekonywania odbiorców rosyjskich przekazów (szczególnie z państw zachodniej Europy, Afryki, Ameryki Południowej i Chin – wytworzenie bazy dla działań, które może podjąć Pekin), iż Polska oraz NATO jest stroną „agresywną”, „winną” wojnie na Ukrainie oraz stroną przygotowującą się do „wywołania kolejnej wojny”.
Autor: dr Michał Marek
Zadanie publiczne finansowane przez Ministerstwo Spraw Zagranicznych RP w konkursie „Dyplomacja Publiczna 2023”
Fot. AdobeStock