Ten niezwykły rozdział polskiej historii przywołuje Wojciech Orłowski, autor i badacz dziejów Kresów. Podczas swojej podróży śladami polskich zesłańców odwiedził cmentarz w Teheranie, gdzie natrafił na grób bliski jego rodzinnej historii – zmarłego na wygnaniu Kresowiaka, którego los splotły z tragiczną tułaczką setek tysięcy rodaków.
– To nie jest tylko cmentarz. To pomnik losu mojego narodu. I mojej rodziny. W każdej tablicy jest historia bólu, straty, ale i wielkiej odwagi – mówi Orłowski, stojąc wśród rzędów skromnych mogił, często oznaczonych tylko imieniem, nazwiskiem i datą śmierci.
Cmentarz polski w Teheranie jest częścią katolickiego cmentarza Doulab. Pochowano na nim ponad 200 Polaków – w tym dzieci, które nie przeżyły trudów ewakuacji ze Związku Sowieckiego, oraz żołnierzy, którzy odeszli przed wyruszeniem na front. Wielu z nich pochodziło z Kresów Wschodnich – z Wołynia, Polesia, W