Polski Korpus Ochotniczy relacjonuje najnowsze działania. "Nadal walczymy i przez cały czas pomagamy"

wiadomosci.gazeta.pl 1 rok temu
Zdjęcie: Fot. REUTERS/Stringer


"Jesteśmy jeszcze bardziej zorganizowani, wyznaczamy nowe szlaki" - zapewniają członkowie Polskiego Korpusu Ochotniczego. Grupa, która walczy na wojnie w Ukrainie, od prawie pół roku nie informowała o swoich działaniach. W najnowszym wpisie zapewniają, iż "nadal walczą".
"Zapewne wielu z was już zapomniało o nas. Minęło dość dużo czasu od naszych ostatnich publikacji. No cóż, dużo pracy, brak wolnego czasu oraz ogromne zmiany, które w tym czasie zaszły u nas, nie pozwalały na zajęcie się tym aspektem naszej działalności" - tak rozpoczyna się najnowszy wpis Polskiego Korpusu Ochotniczego na Telegramie. Grupa najemników, która walczy na wojnie w Ukrainie, przez prawie pół roku milczała i nie informowała o swojej działalności.

REKLAMA







Zobacz wideo
Biejat i Bocheński prezentują obietnice wyborcze, czyli problemy komunikacyjne, walka z drożyzną i dostęp do mieszkań



Polski Korpus Ochotniczy relacjonuje najnowsze działania. "Nadal walczymy i przez cały czas pomagamy"
Polacy, którzy od lutego 2023 roku uczestniczą w działaniach wojennych i podlegają Ministerstwu Spraw Zagranicznych Ukrainy, zapewnili, iż przez cały czas prowadzą działania bojowe. "Jesteśmy jeszcze bardziej aktywni na każdym kierunku, gdzie pracujemy. Profil naszej działalności rozszerzył się diametralnie. przez cały czas walczymy i przez cały czas pomagamy. Jesteśmy jeszcze bardziej zorganizowani, wyznaczamy nowe szlaki. Wszystkim, którzy z nami zostali do tej pory, serdecznie dziękujemy. Oraz dla naszych przyjaciół i współtowarzyszy z Rosyjskiego Korpusu Ochotniczego. Wielki szacunek za wykonanie ostatnich operacji" - czytamy we wpisie na Telegramie.






Wojna w Ukrainie. Czasowe odłączenia prądu po rosyjskich atakach powietrznych
Na Ukrainie w kilku obwodach realizowane są czasowe przerwy w dostawach prądu. Spowodowane są atakami powietrznymi Rosjan. Wypuścili oni na Ukrainę łącznie niemal sto rakiet i dronów Shahed. Celowali głównie w infrastrukturę energetyczną. Uszkodzili elektrociepłownie i elektrownie wodne. Kryzysowe odłączenia prądu zastosowano w obwodach dniepropietrowskim, kirowohradzkim i zaporoskim. Z problemami w dostawach energii elektrycznej borykają się także mieszkańcy Charkowa. Jak czytamy w informacji koncernu Ukrenerho, spowodowane jest to brakiem mocy produkcyjnych prądu w wyniku ataków Rosjan.


W biurze ukraińskiego prezydenta odbyło się w sprawie ataków specjalne spotkanie. Wołodymyr Zełenski napisał po jego zakończeniu, iż Rosjanie uszkodzili znajdującą się w obwodzie czerkaskim Kaniowską Elektrownię Wodną na Dnieprze oraz elektrownię wodną na Dniestrze. Jak ocenił, kraj terrorysta - Rosja dąży do powtórzenia katastrofy ekologicznej, podobnej do tej z czerwca zeszłego roku, kiedy to Rosjanie wysadzili tamę na Dnieprze w Nowej Kachowce.
***
Idź do oryginalnego materiału