„Zarówno Kreml, jak i NATO zaczynają mówić, iż wojna w Ukrainie przeciągnie się jeszcze co najmniej dziesięć lat. _Tak_ odpowiedział sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg pytany przez dziennikarzy, czy wojna przeciągnie się jeszcze o dekadę. Z drugiej strony amerykański Institute for the Study of War (ISW) zauważył zmianę tonu kremlowskiej propagandy. Ona również zaczyna przekonywać, iż wojna gwałtownie się nie skończy i będzie długa - aż dziesięć lat. W obu wypadkach datą graniczną jest mniej więcej rok 2034. jeżeli chodzi o rosyjską propagandę, można się domyślać, iż wyznacza ona taki termin, gdyż kolejna kadencja Władimira Putina będzie trwała od 2030 do 2036. Nikt nie wątpi - ani na Wschodzie, ani na Zachodzie - iż Putin dobrowolnie nie odda władzy, dopóki fizycznie będzie ją w stanie sprawować (a choćby i dłużej), dlatego będzie siedział na Kremlu do 2036 roku (lub dłużej). A ponieważ rządy Putina oznaczają wojnę z Ukrainą, będzie ona trwała. Stoltenberg zaś podawał czas trwania konfliktu w przybliżeniu. Możliwe, iż gdyby policzył lata przyszłych putinowskich kadencji prezydenckich, powiedziałby o półtorej dekady przyszłej wojny.Tyle iż obie strony nie wytrzymają tak długiego okresu ciągłych działań bojowych. Ukrainie brakuje wciąż broni i ludzi. Ponadto ukraińska infrastruktura jest straszliwie niszczona w rosyjskich nalotach i kraj już został odrzucony o dziesięciolecia w swym rozwoju.”
Poniedziałkowy przegląd mediów; Jeszcze dekada wojny?; Studenckie problemy MON
„Zarówno Kreml, jak i NATO zaczynają mówić, iż wojna w Ukrainie przeciągnie się jeszcze co najmniej dziesięć lat. _Tak_ odpowiedział sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg pytany przez dziennikarzy, czy wojna przeciągnie się jeszcze o dekadę. Z drugiej strony amerykański Institute for the Study of War (ISW) zauważył zmianę tonu kremlowskiej propagandy. Ona również zaczyna przekonywać, iż wojna gwałtownie się nie skończy i będzie długa - aż dziesięć lat. W obu wypadkach datą graniczną jest mniej więcej rok 2034. jeżeli chodzi o rosyjską propagandę, można się domyślać, iż wyznacza ona taki termin, gdyż kolejna kadencja Władimira Putina będzie trwała od 2030 do 2036. Nikt nie wątpi - ani na Wschodzie, ani na Zachodzie - iż Putin dobrowolnie nie odda władzy, dopóki fizycznie będzie ją w stanie sprawować (a choćby i dłużej), dlatego będzie siedział na Kremlu do 2036 roku (lub dłużej). A ponieważ rządy Putina oznaczają wojnę z Ukrainą, będzie ona trwała. Stoltenberg zaś podawał czas trwania konfliktu w przybliżeniu. Możliwe, iż gdyby policzył lata przyszłych putinowskich kadencji prezydenckich, powiedziałby o półtorej dekady przyszłej wojny.Tyle iż obie strony nie wytrzymają tak długiego okresu ciągłych działań bojowych. Ukrainie brakuje wciąż broni i ludzi. Ponadto ukraińska infrastruktura jest straszliwie niszczona w rosyjskich nalotach i kraj już został odrzucony o dziesięciolecia w swym rozwoju.”