Premier Donald Tusk ogłosił w piątek, iż Centralny Port Komunikacyjny zmieni nazwę na "Port Polska". Uzasadnienie jest ostre: «Nie będziemy więcej używali nazwy, którą nasi poprzednicy zhańbili». Chodzi o symboliczne odcięcie się od złych skojarzeń i "fatalnych faktów" związanych z inwestycją za czasów poprzedniego rządu.
Port Polska to nowa nazwa dla projektu obejmującego lotnisko centralne między Warszawą a Łodzią oraz system kolei dużych prędkości. Budowa lotniska ma rozpocząć się w 2026 roku w gminach Baranów, Wiskitki i Teresin. Certyfikacja zaplanowana jest na 2031 rok, a pierwsze połączenia lotnicze i kolejowe mają ruszyć w 2032 roku.
Tusk przyznał, iż «te złe skojarzenia, te fatalne fakty związane z tą inwestycją ciągnęły się za nami także w wymiarze symbolicznym». Zmiana nazwy ma być sposobem na nowy start projektu.
Ostra reakcja Kaczyńskiego
Prezes PiS Jarosław Kaczyński nie przebierał w słowach. «Tusk udaje polskiego patriotę» – powiedział na konferencji. Dodał, iż «świat troszkę się przesuwa na prawo», sugerując, iż rząd próbuje dostosować się do zmieniającej się sytuacji politycznej.
Kaczyński nazwał decyzję o zmianie nazwy "grą" i socjotechniką. «To jest po prostu gra, bo to formacja w gruncie rzeczy lewicowa, ale przede wszystkim to jest formacja głęboko antypatriotyczna i w związku z tym prowadzi taką politykę, jaką sugerują państwa, które po prostu silnej Polski nie chcą» – stwierdził szef PiS.
Parametry projektu
Minister infrastruktury Dariusz Klimczak mówił już pod koniec października w TVP Info o zmianach w projekcie. Chodziło o poprawę funkcjonalności, lepsze parametry i mniejszą centralizację inwestycji.
Szacowany koszt całego przedsięwzięcia do 2032 roku wynosi 131,7 miliarda złotych. To jedna z największych inwestycji infrastrukturalnych w historii Polski.
Uwaga: Ten artykuł został stworzony przy użyciu Sztucznej Inteligencji (AI).





