Prokuratura przedstawiła zarzuty 38-letniemu mężczyźnie, który w poniedziałek uprowadził 10-miesięczne dziecko z rąk matki w Koszalinie. Mężczyzna usłyszał zarzuty uporczywego nękania kobiety, kierowania gróźb pozbawienia życia, uprowadzenia dziecka oraz naruszenia nietykalności cielesnej matki. Grozi mu do ośmiu lat więzienia.
Do uprowadzenia doszło w poniedziałek rano, gdy 38-latek wyrwał dziecko matce, która wychodziła z mieszkania. Mężczyzna wsiadł z niemowlęciem do czarnego BMW i odjechał. Policja zatrzymała pojazd na ekspresowej S6 w pobliżu Kołobrzegu.
Zarzuty i wyjaśnienia
Prokurator Ewa Dziadczyk, rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej, poinformowała: «Mężczyzna, który zabrał to dziecko matce usłyszał zarzut uporczywego nękania kobiety, kierowania wobec niej gróźb pozbawienia życia, gróźb uprowadzenia dziecka. Kolejny zarzut to uprowadzenie dziecka, naruszenia nietykalności cielesnej matki».
Podejrzany nie przyznał się do większości zarzutów. Jak wyjaśniła prokurator Dziadczyk: «Mężczyzna nie przyznał się do naruszania nietykalności, gróźb i nękania. Formalnie przyznał się, iż przyszedł i to dziecko zabrał, ponieważ jest to jego syn i on wielokrotnie przychodził w odwiedziny, ale tego dnia matka się nie zgodziła i on pod wpływem emocji to dziecko zabrał i z nim odjechał».
Kwestia ojcostwa
Zarówno podejrzany, jak i matka dziecka twierdzą, iż mężczyzna jest ojcem chłopca. Jego ojcostwo nie zostało jednak wpisane do aktu urodzenia dziecka.
Prokuratura postawiła 38-latkowi także dodatkowy zarzut prowadzenia samochodu w październiku pomimo orzeczonego zakazu kierowania pojazdami. Do tego zarzutu się przyznał. Kierowca BMW, 50-letni mężczyzna, został przesłuchany jako świadek i zwolniony.
Uwaga: Ten artykuł został stworzony przy użyciu Sztucznej Inteligencji (AI).




