W nocy z 9 na 10 września nad terytorium Polski wleciało ponad 20 dronów. Część z nich spadła, bo skończyło im się paliwo, część zestrzeliło lotnictwo, w tym holenderskie samoloty F-35. Część przyleciała znad terytorium Ukrainy, część – po raz pierwszy – znad Białorusi.
Szybko okazało się, iż to drony rosyjskie. Już wtedy poseł Włodzimierz Skalik poddawał to jednak pod wątpliwość. Wbrew opiniom ekspertów wojskowych lał wodę na młyn teorii, iż to nie Rosja, tylko Ukraina jest odpowiedzialna za tę sytuację. Po to, aby „wciągnąć nas w nie naszą wojnę”.
Poseł Włodzimierz Skalik jedyny przeciw uchwale potępiającej rosyjskie drony nad Polską
W piątek 12 września pod głosowanie trafiła uchwała wyrażająca sprzeciw „wobec naruszenia przestrzeni powietrznej Rzeczypospolitej Polskiej przez Federację Rosyjską przy użyciu bezzałogowych statków powietrznych”.
W dokumencie czytamy, iż Sejm „wyraża głębokie uznanie i podziękowania dla Wojska Polskiego oraz składa podziękowania państwom sojuszniczym NATO za wsparcie i solidarność”. Dalej jest mowa o tym, iż nasz kraj „zobowiązuje się do dalszego wzmacniania obronności państwa oraz współpracy międzynarodowej na rzecz pokoju i bezpieczeństwa w regionie”. Do tego dochodzi deklaracja stanowczych reakcji na „na wszelkie podobne incydenty (…)”.
Poseł Włodzimierz Skalik chciał zabrać głos po odczytaniu treści dokumentu, ale uniemożliwił to Marek Sawicki z PSL. Zawnioskował o to, aby poddać projekt pod głosowanie bez dyskusji. Posłowie projekt poparli, a potem głosowali nad samą uchwałą.

„Za” było 431 posłów obecnych na sali, niezależnie od opcji politycznej. Wyłamało się tylko trzech przedstawicieli partii Grzegorza Brauna. Roman Fritz i Sławomir Zawiślak wstrzymali się od głosu. Włodzimierz Skalik był przeciw. Jako jedyny poseł w Sejmie.
Poseł Włodzimierz Skalik pyta o holenderski samolot-tankowiec
Opolski parlamentarzysta Konfederacji Korony Polskiej w facebookowym wpisie przekonuje, iż przy głosowaniu projektu doszło do złamania regulaminu Sejmu.
„Uchwała w sprawie naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej przez drony została przepchnięta bez obowiązkowej debaty, choć zgodnie z art. 39 Regulaminu Sejmu powinna się ona odbyć” – argumentuje Włodzimierz Skalik.
W tym zdaniu uwagę przykuwa jednak nie kwestia rzekomego naruszenia regulaminu, a fakt, iż poseł pisze tylko „drony”. Unika stwierdzenia, iż były one rosyjskie.
Opolski poseł uważa, iż marszałek Szymon Hołownia wiedząc, iż łamie prawo, uległ naciskom i dlatego nie dopuścił go do głosu.
„A ja chciałem, by rząd na czele z premierem Donaldem Tuskiem wyjaśnił, dlaczego holenderski samolot-cysterna Airbus A330 rozpoczął swoją misję już na KILKA GODZIN, zanim pierwszy dron w ogóle wleciał w polską strefę powietrzną” – tłumaczy.
„Posłowie innych partii nie chcieli słyszeć o faktach. Zamiast pytać o niewygodne szczegóły i kompromitujące decyzje rządu, wolą bezmyślnie pohukiwać na mocarstwo jądrowe. To pokazuje, iż władza coś ukrywa. Nie chcą pytań, nie chcą dyskusji, nie chcą prawdy. Zamiast debaty – knebel. Zamiast wyjaśnień – kłamstwa” – przekonuje poseł.
Ekspert nie zostawia suchej nitki. „Najgłupszy z argumentów”
W sieci od blisko tygodnia można znaleźć podobne argumenty. Często z anonimowych lub świeżo tworzonych w mediach społecznościowych kont. Odkłamywaniem powielanych w internecie twierdzeń o tym, iż drony nie były rosyjskie, zajmuje się m.in. Jarosław Wolski. To ekspert ds. sprzętu wojskowego, prowadzący na Facebooku profil „Wolski o Wojnie”.
Rozprawia się na nim z argumentami, które na pierwszy rzut oka mogą się wydawać racjonalne. Ja ten, iż skoro drony nadleciały znad Ukrainy, to tamtejsze wojsko specjalnie je przepuściło, bo miało mnóstwo czasu, aby je zestrzelić. Tu odpowiedź Jarosława Wolskiego jest prosta: Ukraińcy nie mieli czym i jak je zestrzelić na trasie ich przelotu. Ponieważ tę Rosjanie ustalili tak, by drony nie leciały nad strategiczną infrastrukturą, tylko nad terenami, gdzie brak obrony przeciwlotniczej, bo nie ma czego bronić.
Jarosław Wolski wziął na warsztat argument o holenderskim Airbusie, który przytoczył m.in. Włodzimierz Skalik.
„Najgłupszy z argumentów” – napisał ekspert. – „Nad Polską regularnie jest kilkadziesiąt samolotów NATO i dronów – od rozpoznawczych, przez tankowce, transportowce po AWACS-y i samoloty wielozadaniowe. Część ma włączone transpondery, cześć nie. W zasadzie od 2022 stale, dzień w dzień mamy jakieś maszyny NATO wykonujące jakieś zadania w naszej przestrzeni”.
Jarosław Wolski dodaje: „Obecność takiego lub siakiego samolotu NATO w okolicy rosyjskiego ataku na Ukrainę przez nasze terytorium oraz użycia Gerbera w naszej przestrzeni nie świadczy o niczym poza tym, iż NATO jest stale i nas chroni”.
Poseł buduje kapitał na śmierci
Tymczasem poseł Włodzimierz Skalik dalej uderza w antyukraińskie nuty. Bije w ten bębenek od dłuższego czasu. Tak, jak w bębenek antyimigrancki.
Nie brzydzi się budowaniem kapitału politycznego na śmierci. Jak na morderstwie 23-letniej Iryny Zaruckiej w pociągu w Charlotte w USA. Dziewczynę ugodził nożem czarnoskóry przestępca. Rana okazała się śmiertelna. Kobieta wykrwawiła się.
„W amerykańskim metrze kobieta została zamordowana bez żadnego powodu – wystarczyło, iż siedziała w złym miejscu. Tak właśnie kończą się chore eksperymenty wielokulturowości: niewinni giną, a państwo rozkłada ręce” – napisał Włodzimierz Skalik na Facebooku.
Po śmierć Iryny Zaruckiej sięgnął jeszcze we wpisie, w którym zestawił ją ze śmiertelnym postrzeleniem Charliego Kirka, prawicowego aktywisty.
„To właśnie ta fałszywie pojmowana „tolerancja” sprawiła, iż groźny przestępca został wypuszczony na wolność, a niewinna dziewczyna straciła życie” – stwierdził wiceprezes partii Grzegorza Brauna.
W żadnym z tych wpisów nie wskazał, iż ofiara była obywatelką Ukrainy. Nie napisał, jak się nazywała oraz iż uciekła z kraju po napaści rosyjskiej. Wyraźnie nie wpisywało mu się to w jego antyukraińską narrację.
***
Odważne komentarze, unikalna publicystyka, pasjonujące reportaże i rozmowy – czytaj w najnowszym numerze tygodnika „O!Polska”. Do kupienia w punktach sprzedaży prasy w regionie oraz w formie e-wydania