W strefie rażenia amerykańskich rakiet Tomahawk znalazłoby się do dwóch tysięcy obiektów wojskowych w Rosji - szacuje Instytut Studiów nad Wojną. Wcześniej wiceprezydent J.D. Vance oznajmił, iż USA rozważają sprzedaż Ukrainie pocisków mających zasięg do 2,5 tysięcy kilometrów. Właśnie o takie rakiety zabiegają władze w Kijowie.