Polska poderwała myśliwce
W nocy z soboty na niedzielę (z 24 na 25 maja) polskie myśliwce operowały w związku z rosyjskim atakiem na Ukrainę. Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych poinformowało, iż uruchomione zostały wszystkie dostępne siły i środki pozostające w dyspozycji dowódcy - poderwane zostały dyżurne pary myśliwskie, a naziemne systemy obrony powietrznej i rozpoznania radiolokacyjnego osiągnęły stan najwyższej gotowości. "Zgodnie z obowiązującymi procedurami Dowódca Operacyjny RSZ uruchomił wszystkie dostępne siły i środki pozostające w jego dyspozycji" - czytamy w komunikacie Dowództwa Operacyjnego RSZ z godziny 2:20.
REKLAMA
Działania zakończone
Działania rozpoczęły się po 2.00 w nocy i zakończyły po około trzech godzinach. Nie zaobserwowano naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej. "W związku zaprzestaniem uderzeń lotnictwa dalekiego zasięgu Federacji Rosyjskiej na Ukrainę, operowanie polskiego i sojuszniczego lotnictwa w naszej przestrzeni powietrznej zostało zakończone" - napisało dowództwo przed godziną 6 w niedzielę.
Zobacz wideo Rosyjski okręt z "floty cieni" na Bałtyku! Pilna reakcja Tuska
Silny atak rosyjskich dronów na Kijów
Rosja wystrzeliła w nocy 14 rakiet balistycznych i około 250 dronów bojowych tylko w kierunku ukraińskiej stolicy. Drony lub ich szczątki uszkodziły domy mieszkalne i centrum biznesu w Kijowie, wybuchły też pożary. Rosyjskie drony atakowały także m.in. Charków, Odessę i Mikołajów. W wielu obwodach Ukrainy obowiązuje alarm powietrzny. W rosyjskim ataku, jak przekazują ukraińskie władze, 12 osób zginęło, a ponad 30 zostało rannych. Jak informuje serwis Ukraińska Prawda, zginęły cztery osoby w okolicach Kijowa, zaś 16 zostało rannych. Również cztery osoby zginęły w obwodzie chmielnickim. Tam także pięć osób zostało rannych. Z kolei w obwodzie żytomierskim w wyniku ataku zginęły dzieci w wieku 8, 12 lat i 17 lat. 12 osób zostało rannych.
Wołodymyr Zełenski komentuje
Do ataku odniósł się w mediach społecznościowych prezydent Ukrainy. "Dziś ratownicy pracowali w ponad 30 ukraińskich miastach i wioskach po potężnym ataku Rosji" - zaczął swój wpis Wołodymyr Zełenski. "Prawie 300 dronów szturmowych zostało wystrzelonych przez Rosjan w ciągu nocy, większość z nich to Shahedy. Ponadto wystrzelono prawie 70 pocisków różnego typu, w tym balistycznych. Celem były Kijów i obwód kijowski, a także obwody żytomierski, chmielnicki, tarnopolski, czernihowski, sumski, odeski, połtawski, dnieprowski, mikołajowski, charkowski i czerkaski. Były to celowe ataki na zwykłe miasta. Zniszczono i uszkodzono zwykłe budynki mieszkalne. W Kijowie uderzono w akademiki wydziału historii uniwersytetu. Uderzono także w przedsiębiorstwa. Co tragiczne, zginęli ludzie, w tym dzieci. Moje kondolencje" - pisze prezydent Ukrainy. "Każdy taki terrorystyczny atak Rosji jest wystarczającym powodem do nowych sankcji przeciwko Rosji. Rosja przeciąga tę wojnę i zabija każdego dnia. Świat może zrobić sobie weekendowy odpoczynek, ale wojna trwa, niezależnie od weekendów i dni powszednich. Nie można tego ignorować. Milczenie Ameryki, milczenie innych na całym świecie tylko zachęcają Putina" - zauważa gorzko Wołodymyr Zełenski.
Przeczytaj także: "Wojna w Ukrainie. Rosjanie gromadzą siły w pobliżu ważnego miasta. Niewykluczony 'bezpośredni atak'". Źródło: IAR, Dowództwo Operacyjne RSZ (X), Ukraińska Prawda, Wołodymyr Zełenski (X)