Powraca temat „złotego pociągu”. Poszukiwacz ogłosił sukces

shareinfo.pl 20 godzin temu
Zdjęcie: Złoty pociąg


fot. User:Piotrus
Creative Commons Attribution-Share Alike 3.0

„Złoty pociąg” zdążył już stać się memem i obiektem żartów, ale może zbyt wcześnie? Tajemniczy poszukiwacz twierdzi, iż wie, gdzie ukryte są wagony kolejowe z czasów II wojny światowej, kryjące ładunek złotego kruszcu. Ma już pozwolenia na pierwsze operacje poszukiwawcze. Czy tym razem uda się odnaleźć skarb i największy sekret Dolnego Śląska?

Najwięksi fascynacji legendy o „złotym pociągu” przez cały czas nie złożyli broni. Legenda głosi, iż tajemniczy skład wyruszył w 1944 roku z Wrocławia do Wałbrzycha. W wagonach miało znajdować się 60 skrzyń, do których załadowano złoto, kosztowności i dzieła sztuki, które niemieccy mieszkańcy Dolnego Śląska musieli złożyć jako zabezpieczenia na „podniesienie się Niemiec po wojnie”.

Po wyjechaniu z Wrocławia „złoty pociąg zaginął”. Według jednego ze scenariuszy skład został ukryty w tunelu kolejowym na odcinku między 61. a 65. kilometrem linii kolejowej Wrocław-Wałbrzych. Po II wojnie światowej zmieniły się granice, niemieckie Breslau stało się Wrocławiem, a po „złotym pociągu” słuch zaginął.

Nie jednak wśród poszukiwaczy skarbów, którzy już wiele razy podejmowali próby odnalezienia tajemniczego składu. Jak do tej pory nikomu nie udało się odnaleźć zagubionego skarbu III Rzeszy – w tym w czasie zdecydowanie największych poszukiwań zainicjowanych przez Piotra Kopera i Andreasa Richtera przed dekadą.

Kolejny śmiałek chce odnaleźć „złoty pociąg”. Na Facebooku ogłosił pierwszy sukces

Poszukiwać tajemniczego pociągu nie poprzestała tajemnicza osoba, która niedawno ogłosiła w mediach społecznościowych… niespodziewany sukces!

„Po długich i żmudnych negocjacjach z Nadleśnictwem Świdnica, otrzymaliśmy zezwolenie na wejście w teren i wykonanie badań geordarowych. Może nie w 100 % takie jak sobie pierwotnie zakładaliśmy, ale w stopniu, który pozwoli przybliżyć nas do prawdy. Z tego miejsca dziękuję Panu Nadleśniczemu Nadleśnictwa Świdnica – Jerzemu Zemlikowi za zrozumienie i rzeczowy, konstruktywny dialog, który zaowocował konsensusem w którym obie strony są usatysfakcjonowane, ponieważ obszar leśny nie ucierpi a my wykonamy swoją ‘misję’. Warto wierzyć i walczyć o swoje marzenia” – napisano na stronie Złoty Pociąg 2025 / Gold Train 2025 na Facebooku.

Tajemniczy poszukiwacz zapowiedział także, iż niedługo zrezygnuje z anonimowości.

„Wielu zarzuca mi, iż robię cyrk, ‘ukrywając się’. Mój plan od samego początku zakładał, ujawnienie się po otrzymaniu zgody na badania, ale jak wiecie tej zgody nie było. Teraz ta zgoda jest i wiem, iż powoli czas mojej anonimowości dobiega końca. Jestem gotowy, stanę twarzą w twarz z każdym i będę bronił wykonanej przez siebie pracy, nie boję się żadnej opinii i krytyki, wiem ile wysiłku w to włożyłem, ile pracy i przede wszystkim wiem co znalazłem. Pora to udowodnić!” – zapowiedział administrator fanpage’a na Facebooku.

Źródło: rmf24.pl / Facebook

Idź do oryginalnego materiału