Pracował w Warszawie, trafił do rosyjskiej niewoli. "Odrywała żywe mięso od moich kości"

wiadomosci.onet.pl 6 godzin temu
Zdjęcie: Jeden z obrońców Wyspy Węży Władysław Zadorin


Każdego dnia bicie, pałkami gumowymi, kopanie, rozbijanie butelek na głowie, duszenie, wbijanie prętów pod paznokcie. Gwałty. Niektórych z moich kolegów wykastrowali — mówi Władysław Zadorin, obrońca ukraińskiej Wyspy Węży, który spędził dwa lata w rosyjskich koloniach karnych.
Idź do oryginalnego materiału