Yhor Didenko 27 lipca 2025 roku miał przyjechać do Krakowa z Odessy, żeby spotkać się ze swoją znajomą. Podczas kontaktu z przebywającą w Ukrainie rodziną, 17-latek zapewniał, iż dotarł na miejsce i wszystko jest w porządku. Ostatni raz rozmawiał z bliskimi 5 sierpnia, informując, iż będzie poszukiwał pracy. Od tego czasu jego los jest nieznany.