- Serbia może pomóc Ukrainie odbudować jedno lub dwa miasta - zadeklarował prezydent Serbii Aleksandar Vučić podczas swojej pierwszej wizyty w państwie zmagającym się z rosyjską agresją. Polityk spotkał się tam m.in. ze swoim ukraińskim odpowiednikiem Wołodymyrem Zełenskim.
Prezydent Serbii po raz pierwszy w Ukrainie. Złożył Zełenskiemu propozycję
Wizyta serbskiego prezydenta w Ukrainie zaskoczyła ukraińskie i zachodnie media. Aleksandar Vučić jest uważany za bliskiego sojusznika Władimira Putina, a niedawno przebywał z wizytą w Moskwie na Kremlu. Polityk udał się do Odessy, by wziąć udział w szczycie Ukraina-Europa Południowo-Wschodnia.
ZOBACZ: Serbia stanęła. Strajk generalny, tysiące ludzi na ulicach
Aleksandar Vučić w Ukrainie. "Możemy pomóc w odbudowie"
Vučić podczas swojej wizyty wygłosił publiczne oświadczenie, w którym zaznaczył, iż Serbia pozostanie zaangażowana w przestrzeganie prawa międzynarodowego i Karty Narodów Zjednoczonych w kontekście wspierania integralności terytorialnej państw, co było aluzją do ukraińskich terenów nielegalnie anektowanych przez Rosję. Złożył też zaskakującą propozycję Ukraińcom.
- Chciałbym wybrać jedno lub dwa miasta lub regiony, które moglibyśmy pomóc odbudować. Myślę, iż byłoby to bardzo jasne i widoczne dla narodu ukraińskiego, aby mogli otrzymać konkretne wsparcie - stwierdził serbski polityk cytowany przez "Ukraińską Prawdę".
ZOBACZ: Rosja udoskonaliła koreańską broń. Trudne czasy dla Ukrainy
Dodał też, iż Ukraina "zawsze może liczyć" na pomoc humanitarną Serbii i wsparcie polityczne dla jej integralności terytorialnej.
Media: Wizyta Vučića może mieć drugie dno
Portal euronews.com, powołując się na swoje "źródła polityczne" sugeruje, iż serbskie władze postanowiły nawiązać bliższe kontakty z Ukrainą w celu ocieplenia swoich stosunków z Unią Europejską.
Chociaż Serbia określiła się jako kraj neutralny w wojnie rosyjsko-ukraińskiej, to serbscy politycy nie nałożyli sankcji na Kreml i robią z Rosją interesy. Czarę goryczy przelała niedawna wizyta prezydenta tego kraju w Moskwie z okazji Dnia Zwycięstwa 9 maja. Europejscy politycy mieli po niej dać jasno do zrozumienia władzom w Belgradzie, iż dalsza integracja Serbii z Unią Europejską będzie niemożliwa przy jednoczesnej współpracy tego państwa z Rosją.
ZOBACZ: Ukraina coraz silniejsza. Ma już zapasy własnych pocisków
Zwrot w polityce Serbii na rzecz dobrych kontaktów z Unią Europejską staje się coraz bardziej widoczny. Ostatnio media obiegła informacja o tym, iż na Ukrainę trafiło serbskie uzbrojenie. Politycy na Kremlu w odpowiedzi na te doniesienia stwierdzili, iż ich niedawny sojusznik wykonał "cios w plecy".
