Gubernator Illinois JB Pritzker skrytykował wizytę sekretarz Bezpieczeństwa Krajowego Kristi Noem w ośrodku ICE w Broadview, nazywając ją „niewiarygodną” i domagając się publicznej odpowiedzialności za działania administracji Donalda Trumpa.
„Sekretarz Noem nie powinna stawiać stopy w Illinois bez poniesienia odpowiedzialności za rażące nadużycia administracji Trumpa” – napisał Pritzker w oświadczeniu, dodając, iż najwyższy czas, by stanęła przed opinią publiczną i odpowiedziała na pytania prasy. Noem została zauważona w piątek rano na dachu prowizorycznego ośrodka ICE w Broadview, gdzie miała nagrywać materiał wideo. Niedługo później pojawiła się przed budynkiem w towarzystwie dowódcy CBP Gregory’ego Bovino. Oboje wsiedli do czarnych SUV z przyciemnianymi szybami i opuścili teren.
Wizyta odbyła się w cieniu coraz większych napięć związanych z federalną operacją „Midway Blitz”, w ramach której w całym Illinois doszło już do setek zatrzymań imigrantów bez dokumentów.
Protesty i konfrontacje
Przed ośrodkiem w Broadview zebrało się ponad 100 demonstrantów, w tym działacze społeczni i lokalni politycy. Domagali się przejrzystości działań federalnych oraz usunięcia ogrodzenia, które DHS ustawiło wokół ośrodka bez zgody władz miasteczka. Na miejscu obecnych było także kilkudziesięciu funkcjonariuszy stanowej policji Illinois oraz uzbrojeni agenci federalni na dachu budynku. Jak relacjonują świadkowie, taka obecność stała się w ostatnich tygodniach codziennością.
Od początku września przed ośrodkiem ICE w Broadview regularnie realizowane są protesty, które niejednokrotnie kończyły się starciami z federalnymi agentami. W użyciu znajdowały się gaz łzawiący, kule pieprzowe oraz środki uznawane za mniej śmiercionośne. W czwartek wieczorem stanowa policja Illinois wprowadziła wyznaczoną strefę dla protestujących, ustawiając betonowe bariery w celu zapobieżenia konfrontacjom bezpośrednio na ulicy.
„Illinois to nie pole bitwy”
W kolejnym wpisie w serwisie X.com Pritzker podkreślił, iż sekretarz DHS od blisko 45 dni nie zorganizowała konferencji prasowej. „Illinois to nie okazja do zdjęć ani strefa wojenna, to suwerenny stan, w którym nasi mieszkańcy zasługują na prawa, szacunek i odpowiedzi” – napisał gubernator.
Według mapy opublikowanej przez Illinois State Police, wokół ośrodka wprowadzono także strefę ograniczonego dostępu oraz specjalny pas ruchu dla pojazdów ratunkowych. Policja stanowa zapowiedziała, iż jej funkcjonariusze będą kierować ruchem i pomagać protestującym w poruszaniu się po wyznaczonych obszarach.