Prorok

bezkamuflazu.pl 1 miesiąc temu

Wczoraj, podczas spotkania w krakowskim kinie Paradox (po premierze filmu „Przechwycone”, o którym jeszcze napiszę, a który ZDECYDOWANIE polecam!), zapytano mnie o „wojnę putina”. Czy percepcja konfliktu na Wschodzie, która całą odpowiedzialność ceduje na rosyjskim przywódcy, jest adekwatna? A może nie jest i spec-operacja to po prostu wojna rosjan?

No więc to JEST wojna rosjan – odparłem, stojąc na gruncie niezmienionego od trzech lat stanowiska.

Żadne retoryczne sztuczki nie zdejmą z rosjan winy, za którą muszą zapłacić także w wymiarze symbolicznym; tego wymaga elementarne poczucie sprawiedliwości. Zapłacić jako cała wspólnota. Wiem, iż istnieje w rosji opozycja. Ktoś wychodził na ulice po kolejnych wyborach, ktoś gnije w gułagu za poglądy i „działalność antysystemową”. Ktoś na początku inwazji protestował. Z jakiegoś powodu niemal pół miliona osób opuściło kraj po 24 lutego 2022 roku (a przed mobilizacją). Postawy obywatelskiego oporu godne są podziwu. Tym niemniej jako naród rosjanie zawiedli. Od czasów Borowskiego i Nałkowskiej nie ma w Polsce dyskusji o domniemanej niewinności zwykłych Niemców w kontekście Zagłady i innych okupacyjnych zbrodni. Konformizm i obojętność to świadomy wybór, przemyślane postawy. A więc i współodpowiedzialność. Tak jak wszyscy Niemcy winni byli hitlerowskim bestialstwom – bo nie powiedzieli „nie” – tak wszyscy rosjanie odpowiadają za ekscesy raszyzmu. Odpowiedzialność zbiorowa? Owszem. Ale nie twierdzę przecież, iż ma być równomiernie rozłożona. Jedni zasługują na dotkliwe kary, inni „tylko” na ostracyzm.

Po prawdzie to irytują mnie te próby „uniewinnienia” tzw. zwykłych rosjan. Bardzo przypomina to semantyczne cyrki z „nazistami” w Niemczech i „komunistami” w Polsce. Owe karkołomne próby napisania historii na nowo, jakby ci naziści w Berlinie i komuniści w Warszawie byli przybyszami z kosmosu, a nie jednymi z nas/z nich (Niemców).

Dlaczego o tym wspominam? Najpierw punkt wyjścia dla ostatecznej konkluzji – otóż putin nie jest aberracją, czymś zewnętrznym, narzuconym rosjanon. On wprost wynika z tego, czym i kim rosjanie są. Z ich pragnień, oczekiwań, sposobów postrzegania rzeczywistości. Z rosyjskiego imperializmu, poczucia wyższości i niższości, anomicznej rzeczywistości typowej zwłaszcza dla rosyjskiej prowincji. On jest rosją, a rosja nim. Jego wojna jest wojną rosjan.

Do brzegu. Donald Trump zafundował nam w ostatnich tygodniach jazdę bez trzymanki. Złorzeczymy na niego, wielu z nas pragnie wręcz, by matka natura upomniała się wreszcie o tego zaawansowanego wiekiem mężczyznę. Dla dobra „lepszej części świata”, przekonuje mnie pewien znajomy.

Nie stanę w obronie Trumpa, bo Pomarańczowy na to nie zasługuje. Ale nie ma we mnie zgody na postrzeganie go jako „kosmity”. Aberracji. Efektu „zwarcia systemu”. 47. prezydent USA jest produktem naszej, zachodniej (judeochrześcijańskiej; jak zwał tak zwał) rzeczywistości. Jest emanacją przemian, jakie w niej zaszły i zachodzą na przestrzeni ostatnich 30-40 lat. Jest jednym z nas, czy nam się to podoba czy nie. Uosabia dwa coraz mocniej definiujące naszą rzeczywistość zjawiska. Jedno odnosi się do możliwości poznawczych, które można już określić mianem zbiorowej demencji. Drugie dotyczy kondycji moralnej i trawiącego nas nihilizmu. Szuria nad nauką? Proszę bardzo! Demokracja i koncept sprawiedliwości społecznej jako przeżytki? No rzecz jasna! Tak zaczyna wyglądać nasz świat, prorokiem takiej rzeczywistości jest Donald Trump.

A prorocy mają to do siebie, iż zawsze przychodzą na gotowe…

—–

Moje publicystyczne i reporterskie zaangażowanie w konflikt na Wschodzie w istotnej mierze możliwe jest dzięki Wam i Waszemu wsparciu. Pomożecie w dalszym tworzeniu kolejnych treści?

Tych, którzy wybierają opcję „sporadycznie/jednorazowo”, zachęcam do wykorzystywania mechanizmu buycoffee.to.

Osoby, które chciałyby czynić to regularnie, zapraszam na moje konto na Patronite:

To dzięki Wam powstają także moje książki!

A skoro o nich mowa – w sklepie na Patronite pojawiły się kolejne książki – powieści, które napisałem i wydałem „w czasach afgańskich”, reportaż z tamtego okresu oraz książka political/war fiction, dziejąca się w realiach pandemii i rosyjskiej agresji militarnej na Polskę. Polecam lektury – by je nabyć, przejdźcie na stronę pod tym linkiem.

Idź do oryginalnego materiału