Przed szczytem NATO admirał bije na alarm: Sojusz musi się modernizować

bejsment.com 4 godzin temu

Admirał Pierre Vandieu

Choć państwa NATO zwiększają wydatki na obronność, to wciąż za mało i za wolno – uważa admirał Pierre Vandieu. Jego zdaniem Sojusz nie jest dziś gotowy do walki z równorzędnym przeciwnikiem. „Potrzeba więcej niż pieniędzy – potrzebna jest determinacja” – mówi.

NATO nie jest gotowe na wielką wojnę – tak brzmi jedno z najmocniejszych ostrzeżeń, jakie w ostatnich miesiącach padło z ust najwyższych rangą wojskowych Sojuszu. Admirał Pierre Vandieu, Naczelny Dowódca Transformacji NATO, stawia sprawę jasno: jeżeli nie przyspieszymy modernizacji armii, możemy nie zdążyć przed konfliktem.

– Zapomnieliśmy o wszystkich głównych zasadach wojny symetrycznej. Musimy je na nowo zrozumieć i w nie zainwestować – powiedział w rozmowie z Business Insiderem.

Vandieu przyznaje, iż największym wyzwaniem jest czas. Przez dekady wiele państw sojuszniczych zaniedbywało przemysł zbrojeniowy. Teraz odbudowa zdolności produkcyjnych okazuje się niezwykle trudna. Budowa nowoczesnych systemów bojowych – od myśliwców po okręty i rakiety – trwa latami. Przykład? Produkcja jednego F-35 zajmuje około 18 miesięcy.

Tempo niewystarczające

Rosyjska agresja na Ukrainę w 2022 roku była – według admirała – dzwonkiem alarmowym. Państwa na wschodniej i północnej flance NATO, w tym Polska, kraje bałtyckie i Finlandia, gwałtownie zwiększyły wydatki obronne. Problem w tym, iż nie wszystko da się kupić za pieniądze – a już na pewno nie natychmiast.

– jeżeli walki rozpoczną się, zanim NATO będzie gotowe, będziemy mieli poważne problemy – ostrzega Vandieu.

Pomimo rosnących budżetów wojskowych w Europie, wiele państw nie jest w stanie dostarczać uzbrojenia we adekwatnym tempie. Przejście od deklaracji politycznych do realnych dostaw na front trwa zbyt długo. Dlatego, jak mówi admirał, konieczna jest nie tylko gotowość finansowa, ale też strategiczne myślenie, kooperacja przemysłu z rządami i przyspieszenie produkcji zbrojeniowej.

NATO w cieniu zagrożenia

Najczarniejszy scenariusz? Rosja, zachęcona sukcesem na Ukrainie, decyduje się na kolejny ruch – tym razem wobec państw członkowskich NATO. Z tego właśnie powodu, zdaniem Vandieu, Sojusz musi być gotów na symetryczną wojnę, czyli starcie z armią porównywalną pod względem liczebności i technologii. Tymczasem większość planowania obronnego przez dekady koncentrowała się na misjach asymetrycznych – przeciwko słabszym przeciwnikom, jak w Iraku czy Afganistanie.

Według admirała, wciąż brakuje zdolności szybkiego rozmieszczania wojsk, gotowości do dużych operacji lądowych i zintegrowanych systemów dowodzenia. najważniejsze będą także inwestycje w cyberbezpieczeństwo, obronę przeciwlotniczą i logistykę.

Wniosek?

Vandieu nie owija w bawełnę: czas pokoju się kończy. jeżeli NATO nie przyspieszy, może nie zdążyć. A wtedy rachunek za zaniedbania zapłacą nie tylko żołnierze, ale całe społeczeństwa.

Na podst. Politico

Idź do oryginalnego materiału