Przyznała się: Ukrywała siostrzeńca po potrójnym zabójstwie

upday.com 2 godzin temu
Przed Sądem Rejonowym w Myszkowie rozpoczął się w poniedziałek proces 75-letniej Teresy D., oskarżonej o ukrywanie Jacka J. - sprawcy potrójnego zabójstwa w Borowcach koło Częstochowy w 2021 r. Kobieta – ciotka Jacka J. - przyznała się do winy i odmówiła składania wyjaśnień. PAP

W Myszkowie rozpoczął się w poniedziałek proces Teresy D., oskarżonej o ukrywanie siostrzeńca Jacka J. – sprawcy potrójnego zabójstwa z 2021 roku. Kobieta stanęła przed sądem i przyznała się do winy. Grozi jej od trzech miesięcy do pięciu lat pozbawienia wolności.

Teresa D. oświadczyła, iż rozumie treść zarzutów i przyznaje się do winy. Odmówiła jednak składania wyjaśnień i odpowiedzi na pytania. Sąd odczytał protokoły jej przesłuchań ze śledztwa, w których mówiła, iż bała się Jacka J., a zarazem trudno było jej uwierzyć, iż mógł zabić troje swoich bliskich.

Potrójne zabójstwo w Borowcach

10 lipca 2021 roku Jacek J. zastrzelił swojego brata, bratową oraz bratanka. Po zbrodni mężczyzna ukrywał się przez ponad trzy lata. Służby znalazły jego zwłoki dopiero 19 lipca 2024 roku w leżącej nieopodal Dąbrowie Zielonej. Sekcja zwłok wskazała, iż popełnił samobójstwo, używając tej samej broni, z której wcześniej zastrzelił członków swojej rodziny.

Dowody prokuratury

Teresa D. twierdziła, iż siostrzeniec przyszedł do niej dopiero 1 listopada 2023 roku w godzinach wieczornych. Śledczy uznali te wyjaśnienia za niewiarygodne. Ustalili, iż Jacek J. prowadził remont domu Teresy D., która potrzebne materiały budowlane kupowała jesienią 2022 roku.

Na zabezpieczonych w domu telefonach komórkowych śledczy znaleźli ślady daktyloskopijne i DNA należące do Jacka J. Podczas oględzin śledczy odkryli także kartki z odręcznymi zapiskami dotyczącymi ilości materiałów budowlanych. Eksperci stwierdzili również wzrost zużycia prądu i wody. W smartwatchu Jacka J. znajdował się film zarejestrowany w domu Teresy D. 22 marca 2023 roku, na którym widać sprawcę przedstawiającego się i podającego datę nagrania.

Argumenty obrony

Obrońca oskarżonej Tomasz Gola przekonywał po rozprawie, iż trzeba "wejść w skórę" oskarżonej i zrozumieć jej motywacje. Podkreślił, iż Teresa D. nie miała możliwości wpływania na tok śledztwa i nie wprowadzała organów ścigania w błąd. Podczas poszukiwań Jacka J. nikt jej nie przesłuchał – stało się tak dopiero po śmierci sprawcy.

«Myślenie o rodzinie, o lojalności wobec bliskich tutaj na pewno miało znaczenie i nie mogło być też pozostawione bez jakiejkolwiek reakcji ze strony oskarżenia, tym bardziej, iż mieliśmy do czynienia z osobą poszukiwaną przez organy ścigania, co do której prokuratura wdrożyła zupełnie nieudolnie starania o to, aby ją zatrzymać i osądzić», powiedział adwokat.

Gola zaapelował do mediów, by nie utożsamiały zbrodni w Borowcach z zarzutem stawianym jego klientce. Wyraził przekonanie, iż strach nie pozwalał ciotce Jacka J. podjąć innej decyzji.

Sąd wyznaczył termin kolejnej rozprawy na 5 stycznia. Wtedy sąd przesłucha pierwszych świadków. W procesie uczestniczą dziennikarze – sąd nie zgodził się na wniosek obrony o wyłączenie jawności. Teresa D. nie ma wcześniejszych wyroków. Na początkowym etapie śledztwa przebywała w areszcie.

Uwaga: Ten artykuł został stworzony przy użyciu Sztucznej Inteligencji (AI).

Idź do oryginalnego materiału