PSL znosi dwukadencyjność wójtów: Mieszkańcy mają decydować

upday.com 4 godzin temu

Polskie Stronnictwo Ludowe (PSL) złożyło w piątek w Sejmie projekt ustawy znoszący ograniczenie dwukadencyjności dla wójtów, burmistrzów i prezydentów miast. Według nowych przepisów samorządowcy mogliby sprawować swoje funkcje bez czasowych ograniczeń.

Poseł Michał Pyrzyk (PSL), wnioskodawca projektu, argumentował w rozmowie z PAP, iż obecne ograniczenia są szkodliwe. Jak podkreślił, dwukadencyjność «eliminuje z góry bardzo dobrych włodarzy gmin, którzy mogli jeszcze sprawować swój mandat przez kolejną kadencję».

Kosiniak-Kamysz broni mieszkańców

Wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz (PSL) w swoim wpisie na platformie X podkreślił, iż to mieszkańcy powinni decydować o swoich «małych ojczyznach». «Bez ograniczeń. Tak, jak wybierają radnych - bez ograniczeń» - napisał szef ludowców.

Lider PSL zaznaczył, iż projekt nie jest «za jedną, czy drugą partią, a za samorządem, by się wspólnoty lokalne same rządziły». «Czyli wprost - za mieszkańcami» - dodał w swoim komunikacie.

Demokratyczna kontrola wystarczy

Kosiniak-Kamysz argumentował, iż każdy włodarz jest poddawany demokratycznej ocenie mieszkańców. «Jeśli jest dobry, skuteczny i sprawny, to uzyska reelekcję. jeżeli nie, to może zostać odwołany choćby po roku swojej pierwszej kadencji» - wyjaśnił.

Wicepremier skrytykował centralne decydowanie o lokalnych wyborach. «Nie ma powodu by sztucznie im tę możliwość odbierać. Nie ma żadnego powodu, by przy stoliku w Warszawie decydować, kogo mogą lub nie mogą wybierać mieszkańcy Wyszkowa, Zduńskiej Woli, Giżycka czy Dobczyc» - napisał.

Statystyki przeczą betonowaniu

Szef PSL odrzucił zarzuty o «betonowanie» władzy samorządowej, przywołując dane z ostatnich wyborów. W ostatnich wyborach samorządowych ponad 30 procent włodarzy miast i gmin zostało zmienionych przez mieszkańców.

«Niektórzy po czwartej, inni po swojej pierwszej kadencji. W ostatnich wyborach parlamentarnych zmieniło się 20 procent posłów. I gdzie jest zabetonowanie?» - pytał retorycznie Kosiniak-Kamysz.

Konstytucja nie ogranicza

Wicepremier zwrócił uwagę na różnice w zapisach konstytucyjnych dotyczących kadencyjności. Podczas gdy ograniczenia dla prezydenta są jasno określone w ustawie zasadniczej, dla samorządowców takich zapisów nie ma.

Kosiniak-Kamysz zapowiedział złożenie tego projektu już pod koniec czerwca, uznając go za «przywracanie pełnej samorządności wspólnotom lokalnym». «Koniec z dwukadencyjnością. Koniec z ograniczeniami startowania do różnych organów przedstawicielskich» - mówił wówczas.

Historia dwukadencyjności

Ograniczenie dwukadencyjności wójtów, burmistrzów i prezydentów zostało wprowadzone w 2018 roku przez rząd Prawa i Sprawiedliwości (PiS). Przepisy obowiązują od wyborów samorządowych przeprowadzonych w tym samym roku.

Wprowadzona wówczas nowelizacja Kodeksu wyborczego wydłużyła także kadencję samorządów z czterech do pięciu lat. Szef PSL liczy na poparcie wszystkich środowisk politycznych i zaprasza samorządowców do promowania nowego rozwiązania.

(PAP) Uwaga: Ten artykuł został zredagowany przy pomocy Sztucznej Inteligencji.

Idź do oryginalnego materiału