Putin leci do Mińska. Pilne spotkanie z Łukaszenką

upday.com 1 rok temu
Zdjęcie: fot.: GRIGORY DUKOR/AFP via Getty Images


Amerykanie przyznają, iż Ukraina dysponuje już takim potencjałem militarnym, iż rzeczywiście może być w stanie odbić anektowany Krym. W Białym Domu są poważne obawy co do tego, jak może zachować się wówczas przyparty do muru Władimir Putin. Tymczasem rosyjski prezydent, po naradzie z wojskowymi, podjął decyzję o pilnej wizycie na Białorusi. Jutro spotka się z Aleksandrem Łukaszenką. W międzyczasie jego propagandyści przebili kolejny poziom absurdu. Co jeszcze przyniósł nam 298. dzień wojny w Ukrainie?


Putin jedzie do Łukaszenki

Rosyjski prezydent udaje się jutro, 19 grudnia, z pilną i wcześniej nie zapowiadaną wizytą do Mińska. O czym Władimir Putin ma rozmawiać z Aleksandrem Łukaszenką, który wije się jak może, by nie włączyć się bezpośrednio w inwazję na Ukrainę?

Kijów twierdzi, iż wyjazd Putina na Białoruś łączy się z odbyta kilka dni temu naradą z szefami sztabu. "Rozważał propozycje dowództwa wojskowego w perspektywie krótko i średnioterminowej. Od razu potem zaplanował spotkanie z władzami Białorusi" - tłumaczy dowódca ukraińskich Sił Połączonych generał Serhij Najew. W jego ocenie Putin ostatecznie zmusi Łukaszenkę do udziału w wojnie. "Uważamy, iż przedmiotem tego spotkania będzie kwestia dalszej agresji przeciwko Ukrainie i szerszego zaangażowania sił zbrojnych Białorusi w operacje przeciw Ukrainie, w tym - naszym zdaniem - również lądowe" - stwierdził.

Putin will meet Lukashenko on Monday.

As Repubblica writes, the fear is that on that occasion Putin will in fact enlist Belarus for a new large-scale invasion of Ukraine for which 200K men would be ready. “Putin’s trip to Minsk rekindles fears of the opening of a Northern front. pic.twitter.com/FJDcmaOf4Q

— Yasmina (@yasminalombaert) December 18, 2022

Ukraina może odbić Krym. Amerykanie boją się reakcji Putina

NBC News twierdzi, iż Joe Biden przyznał podczas spotkania z kongresmenami, iż z ocen pentagonu wynika, iż Ukraińcy rzeczywiście mają potencjał militarny, by odzyskać anektowany przez Rosję w 2014 r. Krym.

Jednocześnie w Białym Domu i Kongresie istnieją duże obawy o to, jak na ofensywę na Krym zareaguje sam Putin. Dla niego kwestia Krymu to "czerwona linia", gdyż uważa on półwysep za całkowicie rosyjskie terytorium. Amerykanie obawiają się, iż przyparty do muru Putin zareaguje ostrzej i sięgnie po broń nuklearną.

Jednocześnie anonimowi współpracownicy Bidena w rozmowie z NBC zastrzegają, iż na razie nic nie wskazuje na to, by Kijów rzeczywiście przygotowywał się do bezpośredniego ataku na Krym. "Wiele musiałoby się wydarzyć - najpierw militarnie - by Ukraina mogła rozpocząć prawdziwą ofensywę mającą na celu odzyskanie Krymu" - powiedział współpracownik prezydenta USA.

Oficjalnie White House wierzy, iż Ukraina jest w stanie odzyskać Krym, ale obawia się, iż Rosja może silniej zareagować i skłonić Putina do użycia broni nuklearnej.https://t.co/DO8uwIGW2y

— Peryskop (@Peryskop2) December 17, 2022

Człowiek Putina przyznaje: Już przegraliśmy tę wojnę

"Tracimy Ukrainę. Już ja straciliśmy" - przyznał bliski współpracownik Putina, Oleg Tsaryov. Cytowany przez kanał Nexta, stwierdził także, iż byłby szczęśliwy, gdyby wojna zatrzymała się na obecnej linii przebiegu frontu, ponieważ dotychczasowa inwazja pokazała, iż Rosjanom nie udało się utrzymać żadnej ze zdobytych regionalnych stolic ukraińskich obwodów. Tsarysov jest uważany w Ukrainie za rosyjskiego kolaboranta i od 2014 r. poszukuje go policja. Biznesmen i polityk od dawna angażował się w działania separatystów na wschodzie Ukrainy.

Collaborator #Oleg Tsaryov says he would be happy if the fighting simply stopped on the current front lines because #Russia has failed to capture and hold any regional capitals since the invasion began.
"We are losing #Ukraine," Tsaryov said. - We have already lost it." pic.twitter.com/GL3I6wS9BM

— NEXTA (@nexta_tv) December 18, 2022

Absurdalny pomysł rosyjskiego eksperta wojskowego

O tym, jak bardzo już od rzeczywistości oderwała się część rosyjskich propagandystów, świadczy pomysł Michaiła Aleksandrowa, doradcy wojskowego. W sieci pojawiło się nagranie, na którym forsuje on pomysł, by zbombardować... Baku, stolicę Azerbejdżanu.

"Zachód bardzo na tym ucierpi. jeżeli teraz zbombardujemy ich przemysł naftowy, ropa nie popłynie na Zachód (...) Musimy jasno powiedzieć, iż możemy nie być w stanie wojny z nimi w Karabachu, ale zbombardujemy cały system energetyczny, system naftowy, a Azerbejdżan zostanie bez ropy, bez elektryczności" - bredzi na nagraniu Aleksandrow.

Russian expert Mikhail Alexandrov proposed a new business strategy: “Attack Baku, bomb the Baku oil industry completely, destroy the Azerbaijani energy system with missile strikes. The West will suffer greatly from this. … This will immediately greatly increase oil.” pic.twitter.com/JfmbFAvxzM

— Anton Gerashchenko (@Gerashchenko_en) December 18, 2022

"Brygady twórcze" mają pomóc rosyjskim żołnierzom.

Brytyjski MON informuje w swoim raporcie, iż Moskwa skierowała na front w Ukrainie zupełnie nowy rodzaj jednostek. Chodzi o tzw. brygady twórcze, które mają podnosić morale walczących. Armia tymczasem zachęca społeczeństwo, do przekazywania instrumentów muzycznych na rzecz działania tych brygad wśród Rosjan walczących w "specjalnej operacji wojskowej".

"Słabe morale prawie na pewno przez cały czas stanowi istotną słabość w dużej części sił zbrojnych Rosji. Jednak troski żołnierzy skupiają się przede wszystkim na bardzo wysokich wskaźnikach ofiar, słabym przywództwie, problemach z wynagrodzeniem, brakiem sprzętu i amunicji oraz brakiem jasności co do celów wojny. Jest mało prawdopodobne, by starania brygad twórczych znacząco złagodziły te obawy" - twierdzi, z nieco kpiącą narracją, brytyjski MON.

Latest Defence Intelligence update on the situation in Ukraine - 18 December 2022

Find out more about the UK government's response: https://t.co/ssnfSJnQ3o

🇺🇦 #StandWithUkraine 🇺🇦 pic.twitter.com/e2bZ7yBJJJ

— Ministry of Defence 🇬🇧 (@DefenceHQ) December 18, 2022

WIĘCEJ OD UPDAY:

- Czego Polacy szukali w Google w 2022 r.? Niektóre hasła zaskakują

- Kurski ma nową fuchę. Oto, ile może zarabiać

- W tym roku ceny choinek bardzo mocno poszły w górę. Ile zapłacimy?

Idź do oryginalnego materiału