Władimir Putin wygłosił ostry przekaz na temat zagrożeń dla Rosji i jednocześnie złożył konkretną propozycję prezydentowi USA Donaldowi Trumpowi. W wystąpieniu przed Radą Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej rosyjski przywódca zapewnił, iż Moskwa jest gotowa na każdą odpowiedź i zarzucił Zachodowi destabilizację międzynarodowego systemu bezpieczeństwa.

Fot. Warszawa w Pigułce
Zachód winny „demolowaniu” porozumień nuklearnych
Putin oskarżył kraje zachodnie o systematyczne niszczenie układów kontroli zbrojeń, które przez dekady stanowiły fundament stabilności międzynarodowej. Jak informuje Polsat News, rosyjski przywódca stwierdził: „Krok po kroku system radziecko-amerykańskich i rosyjsko-amerykańskich porozumień w sprawie kontroli pocisków rakietowych i strategicznych zbrojeń obronnych został niemal całkowicie zdemontowany”.
Według Putina to właśnie „destrukcyjne działania Zachodu” doprowadziły do obecnego kryzysu w dialogu między mocarstwami nuklearnymi. Portal Kresy.pl podaje, iż rosyjski prezydent ocenił, iż „formaty wielostronne i dwustronne zostały zachwiane” przez politykę państw zachodnich.
Rosja gotowa na każdą odpowiedź
Putin nie pozostawił wątpliwości co do gotowości Rosji do reagowania na zagrożenia. Jak cytuje portal WP Wiadomości, rosyjski dyktator oznajmił: „Rosja jest w stanie odpowiedzieć na każde zagrożenie i jest pewna niezawodności swoich narodowych sił odstraszania”.
Jako przykład takiego reagowania Putin wskazał na decyzję o zniesieniu moratorium na rozmieszczanie rakiet średniego i krótkiego zasięgu. Portal Money.pl informuje, iż był to zdaniem Putina „krok konieczny, podyktowany potrzebą odpowiedniego reagowania na programy rozmieszczania podobnej broni amerykańskiej i innych zachodnich konstrukcji w Europie”.
Konkretna propozycja dla Trumpa
Najważniejszym elementem wystąpienia była propozycja skierowana do prezydenta USA. Putin zaproponował przedłużenie o rok obowiązywania traktatu New START, który wygasa 5 lutego 2026 roku. Jak podaje Rzeczpospolita, rosyjski przywódca zadeklarował: „Rosja jest gotowa przez cały czas przestrzegać centralnych limitów liczbowych, wynikających z traktatu Nowy START, przez rok po 5 lutego 2026 roku”.
Propozycja ma jednak warunek – analogiczną decyzję musi podjąć Donald Trump. TVN24 cytuje słowa Putina: „Uważamy, iż ten środek będzie wykonalny tylko wtedy, gdy Stany Zjednoczone podejmą podobne działania i nie podejmą kroków, które podważą lub naruszą istniejącą równowagę zdolności odstraszania”.
Pierwsza reakcja z Białego Domu
Amerykańska administracja gwałtownie odniosła się do rosyjskiej propozycji. Rzeczniczka Białego Domu Karoline Leavitt powiedziała, iż przedłużenie traktatu „brzmi całkiem dobrze”. Jak informuje portal Wydarzenia, Leavitt dodała, iż prezydent Trump jest świadomy tej propozycji i planuje publiczne wypowiedzenie się na ten temat.
Co to oznacza dla Ciebie?
Putin wprost powiedział już wcześniej, kiedy może dojść do ataku na Polskę. W lutym 2024 roku w wywiadzie z Tuckerem Carlsonem rosyjski przywódca stwierdził, iż do ataku na nasz kraj mogłoby dojść „tylko w jednym przypadku – jeżeli Polska zaatakuje Rosję”. Jak podaje portal Wprost, Putin zapewnił wtedy: „Nie jesteśmy zainteresowani Polską, Łotwą, ani nic innego”.
Jednak eksperci przypominają, iż podobne zapewnienia padały z ust Putina na kilka dni przed inwazją na Ukrainę. Obecne wystąpienie pokazuje, iż Rosja wykorzystuje retorykę zagrożenia jako narzędzie nacisku na Zachód.
Dla Polski i regionu najważniejsze jest teraz zachowanie jedności NATO i dalsze wspieranie Ukrainy. Rosyjska propaganda będzie próbowała przedstawić Zachód jako agresora, podczas gdy to Moskwa prowadzi barbarzyńską wojnę przeciwko sąsiadowi.
Praktyczne konsekwencje
Ewentualne przedłużenie traktatu New START może oznaczać chwilową stabilizację w stosunkach nuklearnych między USA a Rosją. Traktat ogranicza liczbę rozmieszczonych głowic nuklearnych do 1550 dla każdej strony i 700 środków ich przenoszenia.
Bez tego porozumienia świat znalazłby się w sytuacji, gdzie dwie największe potęgi nuklearne nie miałyby żadnych prawnie wiążących ograniczeń arsenałów. To mogłoby rozpocząć nowy, kosztowny wyścig zbrojeń.
Dla obywateli oznacza to konieczność śledzenia rozwoju sytuacji i przygotowania się na dalszą eskalację retoryki ze strony Kremla, który będzie próbował dzielić Zachód poprzez różne propozycje i groźby.