Rok po przejęciu zarządzania Hutą Częstochowa przez Węglokoks spółka podsumowuje pierwszy okres funkcjonowania zakładu pod nowym nadzorem. Jak wynika z komunikatu, huta wróciła do regularnej produkcji stali i realizuje zamówienia sięgające 2026 roku.
Dokładnie 20 listopada 2024 roku Węglokoks przejął zarządzanie Hutą Częstochowa i rozpoczął proces odbudowy zakładu, który wcześniej działał z przerwami, przy niepewnej przyszłości i nieskutecznych próbach znalezienia inwestora. Jak podaje spółka, minione dwanaście miesięcy to okres przywracania zakładu do pracy w oparciu o regularny cykl wytopów oraz uporządkowany plan produkcyjny.
Po podpisaniu umowy dzierżawy pierwszym etapem było zabezpieczenie majątku oraz przygotowanie instalacji do ponownego uruchomienia. W krótkim czasie przeprowadzono przeglądy i naprawy oraz wznowiono dostawy mediów technologicznych niezbędnych do prowadzenia produkcji.
Z komunikatu wynika, iż w grudniu 2024 roku wykonano zimny rozruch stalowni i walcowni. 10 stycznia 2025 roku przeprowadzono pierwsze próbne wytopy, a dziesięć dni później huta wznowiła pełny cykl produkcyjny. Całość – jak podkreśla spółka – zrealizowano zgodnie z przyjętym harmonogramem, mimo występujących wyzwań technicznych.
– To był intensywny rok pełen trudnych decyzji i ogromnej pracy, ale najważniejsze, iż zakład wrócił do działania. Rynek ponownie zainteresował się naszymi produktami, a huta znów pracuje stabilnie – mówi cytowany w komunikacie Adrian Sienicki, prezes Huty Częstochowa.
W przekazanym podsumowaniu wskazano, iż w ciągu pierwszego roku działalności zakład wyprodukował 260 tys. ton stali, dostarczył do klientów ponad 239 tys. ton blach oraz rozpoczął przyjmowanie zamówień z realizacją na 2026 rok. Jak zaznacza prezes, wszystkie najważniejsze etapy zostały zrealizowane zgodnie z planem, a huta odzyskała sprawność operacyjną szybciej, niż wielu zakładało. – Teraz skupiamy się na stabilizacji produkcji i budowaniu pozycji rynkowej – dodaje Adrian Sienicki.
Według informacji spółki, Huta Częstochowa ponownie dostarcza stal zarówno na rynek krajowy, jak i na eksport. – Produkujemy i przede wszystkim sprzedajemy nasze wyroby – wróciliśmy do klientów z pełną ofertą. Realizujemy dostawy m.in. dla energetyki wiatrowej, w tym projektów offshore, dla przemysłu konstrukcyjnego, produkujemy blachy głębokotłoczone oraz wyroby podwójnego zastosowania. To pokazuje, iż Huta Częstochowa ponownie jest pełnoprawnym uczestnikiem rynku – podkreśla prezes zakładu.
Równolegle – jak informuje Węglokoks – prowadzone są rozmowy o współpracy z Polską Grupą Zbrojeniową, które mają otworzyć drogę do kolejnych projektów w segmencie obronnym. Zakład korzysta z elektrycznego pieca łukowego i wytapia stal z krajowego złomu, opierając produkcję na własnych półwyrobach. Ma to zwiększać niezależność surowcową huty i sprzyjać utrzymaniu stabilności dostaw.
W komunikacie wskazano także, iż realizowane są działania związane z odzyskaniem koncesji na produkcję blach balistycznych. Ma to umożliwić pełne wejście w segment obronny, określany jako jeden z ważnych kierunków rozwoju zakładu.
Rok od przejęcia Huty Częstochowa przez Węglokoks zamyka, według spółki, etap przywracania zakładu do pełnej operacyjności. w tej chwili priorytetem ma być dalsza stabilizacja produkcji oraz rozwój w ramach strategii biznesowej grupy. – Najważniejsze było przywrócenie produkcji. Teraz przechodzimy do fazy rozwoju – dalszego usprawniania procesów, podnoszenia jakości i wzmacniania pozycji rynkowej – zaznacza Adrian Sienicki.
Jak czytamy w podsumowaniu, Huta Częstochowa pozostaje kluczowym elementem strategii stalowej Węglokoksu – ma pełnić rolę centrum surowcowego i stanowić fundament rozwoju segmentu stalowego w kolejnych latach.
Red.











