Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski oskarżył Rosję o systematyczne niszczenie ukraińskiej infrastruktury cywilnej przed nadchodzącą zimą. W niedzielnym ataku rosyjskim zginęło pięć osób, w tym jedno dziecko.
"To energetyka, przedsiębiorstwa cywilne, magazyny, i to właśnie magazyny z towarami cywilnymi, a także nasza logistyka - logistyka na kolei, to, co zapewnia normalne życie społeczeństwa i gospodarkę. Uszkodzone są również dziesiątki zwykłych budynków mieszkalnych" - poinformował prezydent.
Ofiary niedzielnych ataków
W obwodzie lwowskim zginęły cztery osoby, w tym jedno dziecko. W Zaporożu jedna osoba zginęła, a 18 zostało rannych podczas rosyjskiego ataku na infrastrukturę cywilną.
Zełenski ostro skrytykował brak międzynarodowej reakcji na eskalację rosyjskich ataków. "Niestety, nie ma godnej, mocnej reakcji świata na to wszystko, co się dzieje. Na ciągłe zwiększanie się skali i bezczelności ataków. Dlatego Putin to robi - po prostu się śmieje z Zachodu, z tego milczenia i braku silnych działań w odpowiedzi" - oświadczył prezydent.
Masowy atak rakietowy
Siły powietrzne Ukrainy przekazały, iż Rosja atakowała w nocy z soboty na niedzielę używając 496 dronów bojowych i 53 rakiet manewrujących. Ukraińska obrona przeciwlotnicza zniszczyła 478 środków ataku powietrznego.
Atak rosyjski objął dziewięć obwodów: lwowski, iwano-frankowski, zaporoski, czernihowski, sumski, charkowski, chersoński, odeski i kirowohradzki. Ministerstwo energetyki Ukrainy podało, iż znaczna liczba odbiorców została pozbawiona prądu w obwodach zaporoskim, sumskim i czernihowskim.
"A teraz, przed zimą (Rosja będzie niszczyć) infrastrukturę gazową i przesył energii elektrycznej. Zero realnej reakcji świata. Będziemy walczyć, aby świat w końcu nie milczał i aby Rosja poczuła odpowiedź" - zapewnił Zełenski.
Uwaga: Ten artykuł został zredagowany z pomocą Sztucznej Inteligencji.