

— Współpracujemy z Ukrainą w tej sprawie w najściślejszy możliwy sposób razem z Międzynarodowym Komitetem Czerwonego Krzyża. Jest nadzieja na pozytywną decyzję – powiedziała rosyjska komisarz agencji Interfax.
Wcześniej Moskalkowa twierdziła, iż zwróciła się do strony ukraińskiej z wnioskiem w tej sprawie w grudniu. Według niej mieszkańcy Kurska, którzy pozostali w strefie działań wojennych z reguły mieszkają w piwnicach lub zniszczonych domach bez ogrzewania, a pomoc humanitarna nie jest tam dostarczana w sposób zorganizowany. Moskalkowa stwierdziła również, iż według różnych szacunków na tych terytoriach może znajdować się choćby 2000 osób wymagających ewakuacji, w tym osoby niepełnosprawne i w podeszłym wieku.
W lutym kancelaria prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego oświadczyła, iż jest gotowa współpracować z Rosją w sprawie otwarcia korytarza humanitarnego, jeżeli taka prośba nadejdzie z Moskwy. Jak dotąd jednak nikt oficjalnie nie zwrócił się w tej sprawie do Kijowa – stwierdzili przedstawiciele kancelarii, wyrażając przy tym wątpliwości co do zainteresowania Kremla takim rozwiązaniem.
Ze względu na brak możliwości osiągnięcia porozumienia z Rosją, Siły Zbrojne Ukrainy wywiozły część mieszkańców obwodu kurskiego do Ukrainy, skąd zostali przekierowani na Białoruś, a następnie z powrotem do Rosji. 22 listopada Moskalkowa poinformowała, iż w ramach tego programu powróciło 46 osób, w tym 12 dzieci.
Walki między wojskami rosyjskimi i ukraińskimi w obwodzie kurskim realizowane są od 6 sierpnia, kiedy to siły ukraińskie rozpoczęły ofensywę i w ciągu dwóch tygodni zajęły 100 miejscowości i około 1300 km kw. terytorium. W regionie ogłoszono stan wyjątkowy. Do końca stycznia Ukraińcy przez cały czas mieli pod kontrolą około 440 km kw. Kijów szacuje, iż przez cały czas mieszka tam ponad 1500 osób.