Wypowiedzi Wołodymyra Mykołajenki, byłego mera Chersonia, człowieka niezwykle szlachetnego, godnego i niezłamanego mimo lat rosyjskiej niewoli, brzmią dziś jak moralny krzyk sumienia całej wolnej Europy. Niewielu ludzi ma prawo mówić o Rosji z taką pewnością — z pewnością człowieka, który spojrzał w oczy złu nie w teorii, ale w praktyce: w celi, w kajdankach, w absolutnej bezbronności.