Rosja zbliża się do granic. Ćwiczenia to tylko przykrywka? Zełenski ostrzega: „Polska może być następna”

warszawawpigulce.pl 4 godzin temu

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski ostrzega przed możliwą rosyjską prowokacją na Białorusi. W jego ocenie zapowiedziane manewry wojskowe mogą być przykrywką dla działań ofensywnych. Wśród potencjalnych celów Zełenski wymienił Polskę, Litwę i Ukrainę, apelując o gotowość i jedność regionu.

Fot. Warszawa w Pigułce / Shutterstock

Prezydent Ukrainy: Rosja może uderzyć pod przykrywką ćwiczeń wojskowych

Wołodymyr Zełenski ostrzega: Rosja może przygotowywać agresywne działania na terytorium Białorusi. Według prezydenta Ukrainy, manewry wojskowe zaplanowane na wrzesień mogą być tylko zasłoną dymną. Niepokój wzbudza nie tylko sama lokalizacja, ale także niewiadoma, kto może być celem. Zełenski wprost wymienił trzy państwa: Ukrainę, Litwę i Polskę.

„Rosja coś tam przygotowuje”. Niepokojące słowa Zełenskiego

W czasie wystąpienia podczas szczytu Inicjatywy Trójmorza, który odbył się we wtorek na Zamku Królewskim w Warszawie, Zełenski nie owijał w bawełnę. – Tego lata Rosja coś tam przygotowuje, pod przykrywką ćwiczeń wojskowych – stwierdził.

Podkreślił, iż nie wiadomo, gdzie mogłoby dojść do ataku, ale w jego ocenie zagrożone są kraje sąsiadujące z Białorusią. – Ale gdzie tym razem? Nie wiem. Ukraina? Litwa? Polska? Nie daj Boże! – powiedział wyraźnie poruszony.

Apel o jedność i gotowość

Prezydent Ukrainy wezwał do wspólnego działania i solidarności, nie tylko na poziomie politycznym, ale i praktycznym. – Musimy być razem, by chronić się przed prawdziwymi wyzwaniami – zaapelował.

Zełenski ponowił też apel o nacisk międzynarodowy na Rosję. – Każdy może zrobić, co w jego mocy, by pomóc nam osiągnąć pełne i bezwarunkowe zawieszenie broni – zaznaczył.

Ćwiczenia jako przykrywka?

Rosja i Białoruś zapowiedziały wspólne manewry wojskowe na wrzesień 2025 roku. W przeszłości podobne „ćwiczenia” okazywały się preludium do działań ofensywnych – przykład Ukrainy z 2022 roku pozostaje ostrzeżeniem.

Słowa Zełenskiego padają w momencie narastających napięć w regionie, a rosnące zaniepokojenie w Warszawie, Wilnie i Kijowie sprawia, iż scenariusz eskalacji przestaje być abstrakcyjny.

Idź do oryginalnego materiału