Rosyjski rząd planuje zmiany w prawie, które pozwolą na wysyłanie rezerwistów poza granice kraju, w tym na terytorium Ukrainy. Według amerykańskiego Instytutu Studiów nad Wojną (ISW), nowe regulacje umożliwią Kremlowi kierowanie żołnierzy rezerwy także do obwodów sumskiego i charkowskiego, które władze w Moskwie formalnie nie uważają za część Federacji Rosyjskiej.
Rosja traktuje jednak inne ukraińskie regiony - obwody doniecki, ługański, zaporoski i chersoński oraz Krym na wschodzie i południu Ukrainy - za swoje terytorium. To oznacza, iż nowe prawo znacznie rozszerzy możliwości użycia rosyjskich rezerwistów w konflikcie.
Nowe uprawnienia dla rezerwy
Wnioskodawcą zmian jest rosyjskie ministerstwo obrony, które chce otrzymać prawo do powoływania rezerwistów na "szkolenia specjalne" trwające do dwóch miesięcy. Nowe regulacje pozwolą także na kierowanie ich do wykonywania zadań w ramach działań zbrojnych i antyterrorystycznych.
Dotychczas obowiązujące przepisy prawne pozwalały na użycie żołnierzy rezerwy jedynie w przypadku ogłoszenia mobilizacji lub wojny. Planowane zmiany znacznie rozszerzą te uprawnienia, dając większą swobodę dowództwu rosyjskiemu.
Braki kadrowe w armii
Proponowane zmiany są bezpośrednim skutkiem braków kadrowych w rosyjskiej armii, które narastają w związku z trwającą wojną przeciwko Ukrainie. Kreml szuka sposobów na uzupełnienie szeregów swojej armii bez konieczności ogłaszania kolejnej mobilizacji.
Według danych przedstawianych przez stronę ukraińską, rosyjskie straty w konflikcie przekroczyły już 1,1 mln żołnierzy. Tylko w ciągu minionej doby miało zginąć lub zostać rannych 1140 rosyjskich wojskowych.
Źródła wykorzystane: "PAP" Uwaga: Ten artykuł został zredagowany z pomocą Sztucznej Inteligencji.