Regularne ataki dronów ukraińskich na rosyjskie rafinerie naftowe i magazyny paliwa dają efekty. Na zaanektowanym Krymie benzynę kupuje się na kartki. Podobnie jest w Kraju Zabajkalskim - pisze niezależny rosyjskojęzyczny portal Moscow Times, powołując się na doniesienia lokalnych kanałów na Telegramie.