Rosjanie mają dość. Kremlowscy propagandyści są wściekli. "Większość ludzi ma to w d*pie. Wróg nie znajduje się już po drugiej stronie frontu"
Zdjęcie: Władimir Putin, 22 czerwca 2024 r.
W środowisku kremlowskich propagandystów wrze. Rosyjscy "korespondenci wojenni" są wściekli na rosyjskie społeczeństwo o to, iż nie wspiera rosyjskiej armii i najwyraźniej ma już dość wojny. Ostre słowa kierują też pod adresem "głupich, grubych i obojętnych na wszystko" urzędników, którzy nie przejmują się tym, co dzieje się na froncie. "Moskale pojechały do kurortów, na stacjach benzynowych ani się odlać, ani zatankować. A mówią, iż w piechocie brakuje personelu" — pisze autor kanału na Telegramie o nazwie No Pasaran. Inny dodaje: "może dla niektórych to nowość, ale wróg nie znajduje się już po drugiej stronie frontu".