Rosjanie o Polsce. Co myślą o naszym narodzie? Cz. II

angora24.pl 3 godzin temu

W pierwszych dwóch dekadach XXI wieku połowa rosyjskiego społeczeństwa miała o Polsce raczej dobre mniemanie, a teraz mamy reputację gorszą choćby niż Stany Zjednoczone i Ukraina. Opinie zwykłych obywateli jednak nie tyle odzwierciedlają ich osobiste doświadczenia oraz przemyślenia, ile są wiernym odbiciem kremlowskiej propagandy. Rosjanie, którzy poznali Polskę, wyrobili sobie o niej własne zdanie.

Para młodych ludzi, Lena i Sasza, zamieszkali u nas cztery lata temu. – Życie w Polsce zmieniło nas kardynalnie – mówią.

* * *

– Pierwsze wydarzenie, które mnie zmieniło, miało miejsce dokładnie w pierwszy dzień pobytu w Polsce – wspomina Sasza. Pandemia, oboje są na kwarantannie. – O 10 rano do mieszkania dzwoni policjant i pyta o moje zdrowie: „Jak się czujesz, jak się masz?”. To było naprawdę dziwne, ponieważ po Rosji policja kojarzyła mi się ze straszeniem i biciem, nie z troską.

* * *

– Pobyt w Polsce zachęcił Lenę do zadbania o zdrowie i kondycję. Nie lubiłam sportu, to była dla mnie trudna rzecz. Tutaj, kiedy widzisz biegaczy, rowerzystów, ludzi spacerujących w parkach całymi rodzinami, chce się uprawiać sport. Zaczęli biegać. – Nigdy wcześniej nie miałem do tego motywacji – twierdzi Sasza. – To zasługa miejsc wokół nas, bo jest tu wiele ścieżek biegowych, parków, pięknych zakątków, które zachęcają, żeby ruszyć się z domu. Wcześniej sport nie był dla mnie czymś szczególnie ważnym, a tutaj stał się integralną częścią mojego tygodnia. Kupili też rowery. – Niesamowite przeżycie, bo ostatni raz miałem rower w wieku pięciu czy sześciu lat. Zacząłem odkrywać nowe miejsca. Z każdą podróżą uczysz się, iż Polska jest bardzo różnorodna, każda część kraju ma coś wyjątkowego do zaoferowania – od krajobrazów, przez lokalną kuchnię, po gościnność ludzi. Lena została artystką. Imigracja zainspirowała ją do malowania obrazów. Ku jej wielkiej radości, znajduje ich nabywców.

* * *

Jestem spokojniejsza, niż byłam twierdzi Lena. – Życie w Polsce jest bardzo spokojne. Myślę, iż można ocenić to choćby po tym, jak ludzie prowadzą samochody. To dla mnie dziwne – wiele razy widziałam, jak spokojnie zachowują się kierowcy w różnych sytuacjach na drodze. jeżeli idziesz zbyt wolno [przez jezdnię], nikt na ciebie nie krzyczy i nie sygnalizuje [nie używa klaksonu]. Tempo życia jest inne niż w Moskwie, choćby w Nowosybirsku. Ludzie żyją tutaj w sposób wyważony, praca jest ważna, ale ważniejsza jest rodzina. Taki balans.

* * *

Sasza zmienił swoje wyobrażenie o polityce. Dla mnie istniały tylko dwa poglądy polityczne – jesteś za Putinem lub przeciw Putinowi. Przyznaje, iż to powoduje w Rosji wiele konfliktów. – Ale teraz, kiedy już mieszkam w Polsce, widzę tu rozmaite partie, rozmaite poglądy. Różne partie mają różne pomysły na przyszłość Polski, dla różnych ludzi. To naprawdę zaskakujące. Ludzie mogą dyskutować ze sobą, mogą mówić o polityce. Być może dla was to jest normalne, ale dla mnie naprawdę interesujące i podoba mi się takie aktywne życie polityczne. To znak, iż społeczeństwo jest żywe, iż chce mieć wpływ na swój kraj. Po życiu w Rosji, gdzie większość ludzi jest apolityczna i, jak powiedział Putin, tak będzie, to to, co jest w Polsce, jest fajne. Podoba mu się też zaangażowanie społeczności lokalnych biorących udział w dyskusjach o tym, jakie będą ceny na bilety komunikacji miejskiej, czy można zbudować budynek obok parku, czy nie, jak rozwijać zieloną energetykę w Krakowie lub uczynić Kraków i Polskę niezależnymi energetycznie. – W takich momentach czuję się częścią żywego społeczeństwa. Bardzo chciałbym, żeby tak było w Rosji.

* * *

– Najważniejsze, co uderza mnie wciąż po czterech latach w Polsce, to różnice między Polakami a Rosjanami. Są naprawdę głębokie, obecne w codziennym życiu, nie tylko w kulturze, ale i w mentalności – mówi Sasza. – W Polsce ludzie bardziej doceniają indywidualność i mają większą potrzebę wolności osobistej. My w Rosji często mówimy o jedności i wspólnocie, w Polsce też mówi się o tym, ale pod innym kątem. – Polacy nie myślą o Polsce jako państwie władzy centralnej, chodzi raczej o coś innego, o pewną wspólnotę tradycji i historii.

Idź do oryginalnego materiału