
Pociąg „Kyiv Express” z Kijowa do Warszawy na stacji Warszawa Wschodnia
Minionej nocy rosyjskie rakiety i drony ponownie uderzyły w ukraińskie miasta. Jednym z celów ataku stał się pociąg, którym z Charkowa wracała grupa włoskich aktywistów pokojowych. Jak informuje włoska agencja SIR, w składzie znajdowali się uczestnicy dziesiątej misji Europejskiego Ruchu Akcji Niestosowania Przemocy (MEAN).
Noc grozy pod Żytomierzem
Aktywiści powracali z Charkowa w kierunku granicy z Polską. Po około trzech godzinach podróży z Kijowa, w rejonie Żytomierza, rozpoczęły się intensywne bombardowania. Wśród pasażerów znajdowała się także dziennikarka agencji SIR, która relacjonowała dramatyczne wydarzenia.
Według jej relacji, również w okolicach Lwowa doszło do silnych eksplozji w pobliżu torów i słychać było huk artylerii. Mimo to pociąg nie został trafiony i kontynuował podróż w stronę granicy z Polską.
Agencja ANSA, powołując się na ambasadę Włoch w Kijowie, poinformowała, iż wszyscy uczestnicy misji są cali i zdrowi oraz dotarli już do Polski.
500 dronów, 50 rakiet i śmiertelne ofiary
Według prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego, Rosja tej nocy użyła około 500 dronów i ponad 50 rakiet. W wyniku ataków zginęło co najmniej pięć osób, a ponad dziesięć zostało rannych.
– Rosja ostrzelała dziewięć obwodów, w tym lwowski, charkowski, zaporoski i odeski. Ukraina potrzebuje większej ochrony i szybszego wdrażania porozumień obronnych, zwłaszcza w zakresie obrony powietrznej – podkreślił Zełenski w wieczornym przemówieniu.
Prezydent dodał, iż „jednostronne zawieszenie broni w powietrzu” mogłoby stać się pierwszym krokiem ku realnym negocjacjom pokojowym. – Ameryka i Europa muszą działać, aby powstrzymać Putina – apelował.
Polska poderwała myśliwce
W odpowiedzi na rosyjski atak Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych RP poderwało polskie i sojusznicze samoloty bojowe. Jak podano w komunikacie na platformie X, działania miały charakter prewencyjny i miały na celu zabezpieczenie polskiej przestrzeni powietrznej oraz ochronę ludności cywilnej w rejonach przygranicznych.
Polskie wojsko podziękowało za wsparcie NATO, w tym Dowództwu Sojuszniczych Sił Powietrznych (NATO AIRCOM) oraz Królewskim Holenderskim Siłom Powietrznym, których myśliwce F-35 pomagały tej nocy chronić polskie niebo.
– Uruchomione naziemne systemy obrony powietrznej i rozpoznania radiolokacyjnego powróciły do standardowej działalności operacyjnej. Nie odnotowano naruszenia przestrzeni powietrznej RP – poinformowało Dowództwo Operacyjne.