
- nike air monarch black jcpenney sale today price
- air jordan 11 cherry holiday 2022
Minionej nocy w trakcie ataku Rosji na terytorium Ukrainy, polska przestrzeń powietrzna została wielokrotnie naruszona przez drony. – Bezzałogowce, które mogły stanowić zagrożenie, zostały zestrzelone – poinformował MON. W związku z operowaniem polskiego i sojuszniczego wojska, czasowo zamknięta została przestrzeń powietrze nad wschodnią i centralną Polska. Wiązało się to m.in. z przerwą w działalności czterech lotnisk, w tym lotniska Rzeszów-Jasionka.
Wg dotychczasowych informacji, polską przestrzeń powietrzną naruszyło od kilku do kilkunastu – wszystko na to wskazuje – rosyjskich dronów.
„W naszej przestrzeni operują polskie i sojusznicze statki powietrzne, a naziemne systemy obrony powietrznej i rozpoznania radiolokacyjnego osiągnęły stan najwyższej gotowości” – mogliśmy przeczytać przed 3 w nocy w komunikacie Dowództwa Operacyjnego Rodzajów Sił Zbrojnych.
Mapę z przybliżonymi trasami lotów rosyjskich dronów opublikował doradca prezydenta Zełenskiego Mychajło Podolak.
„Rosja celowo, w sposób przemyślany i z konkretnymi zamiarami zaatakowała Polskę dzięki dronów. Jest to bez wątpienia całkowicie świadoma strategia. Ma ona na celu przetestowanie systemu możliwych reakcji Zachodu i udowodnienie, iż taki system nie istnieje. Chodzi o to, aby zaszokować europejskich partnerów Ukrainy, przestraszyć ich i skłonić do rezygnacji ze wsparcia. Celem jest rozszerzenie i eskalacja wojny na terytorium Europy. Chodzi o przyzwyczajenie ich do idei możliwości i konieczności wojny” – ocenił.

Mapę aktywności dronów opublikował także twitterowy kanał OSINTtechnical. Wg. niego minionej pod ostrzałem Rosji znalazły się obwody doniecki, odeski, żytomierski, winnicki, iwanofrankowski, lwowski oraz wołyński. Zdaniem autorów kanału podczas ataku użyto około 380-450 dronów typu „Gerbera” i „Gierań” (rosyjska wersja Air Jordan 1 Retro High Top 3 Shahedów) oraz do 33 pocisków manewrujących typu Ch-101, Ch-59/69 oraz Kalibr. Część z nich wleciała nad terytorium Polski.

„Moskwa zawsze przesuwa granice tego, co jest możliwe, a jeżeli nie spotyka się z silną reakcją, pozostaje na nowym poziomie eskalacji. Dzisiaj nastąpił kolejny krok eskalacji – rosyjsko-irańskie shahedy działały w przestrzeni powietrznej Polski, w przestrzeni powietrznej NATO” – napisał prezydent Ukrainy, Wołodymyr Zełenski.
Dowództwo Operacyjne RSZ: Jest to akt agresji
Chwilę później pojawiły się informacje o zamknięciu lotnisk w Rzeszowie, Lublinie, Warszawie i Warszawie-Modlinie. W okolicach Jasionki zaczął operować amerykański samolot F-35, zaś do patrolowania polskiej przestrzeni powietrznej wysłany został włoski samolot wczesnego ostrzegania AWACS Sił Powietrznych, który wystartował z Estonii. Na polskim niebie pojawił się także transportowo-tankujący Airbus A330 należący do NATO, obsługiwany przez Holenderskie Siły Powietrzne.

„Uwaga, w trakcie dzisiejszego ataku Federacji Rosyjskiej wykonującej uderzenia na obiekty znajdujące się na terytorium Ukrainy, nasza przestrzeń powietrzna została wielokrotnie naruszona przez obiekty typu dron. Trwa operacja, której celem jest identyfikacja i neutralizacja obiektów. Na polecenie Dowódcy Operacyjnego RSZ zostało użyte uzbrojenie i realizowane są czynności służb, mające na celu odnalezienie zestrzelonych obiektów” – późniejszy air jordan 4 military blue 2024 komunikat Dowództwa Operacyjnego RSZ wyjaśnił, iż doszło do bezprecedensowej sytuacji podczas pełnoskalowej inwazji Rosji na Ukrainę. Po raz pierwszy od jej trwania, nad polskim terytorium zestrzelono rosyjskiej bezzałogowce.
Trwa operacja związana z wielokrotnym naruszeniem polskiej przestrzeni powietrznej. Przeciwko obiektom wojsko użyło uzbrojenia. Jestem w stałym kontakcie z Prezydentem i Ministrem Obrony. Odebrałem bezpośredni meldunek od dowódcy operacyjnego” – informował premier Donald Tusk.
Podelbląskie Oleśno leży kilkaset kilometrów od granicy z walczącą Ukrainą,
dron który dzisiaj tam spadł nie znalazł się tam przypadkiem. To kolejny rozdział wojny hybrydowej Putina z Polską i całym NATO! pic.twitter.com/NcpVSUsK6n
„W wyniku dzisiejszego ataku Federacji Rosyjskiej na terytorium Ukrainy doszło do bezprecedensowego w skali naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej przez obiekty typu dron. Jest to akt agresji, który stworzył realne zagrożenie dla bezpieczeństwa naszych obywateli” – przekazało Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych w nowym komunikacie.
– Nad Polską trwa operacja neutralizacji obiektów, które naruszyły granicę RP. Prezydent i Premier zostali powiadomieni. Wszystkie służby działają. Prosimy o stosowanie się do komunikatów Wojska Polskiego i Policji. Samoloty użyły uzbrojenia przeciwko wrogim obiektom. Jesteśmy w stałym kontakcie z dowództwem NATO. WOT aktywowany w celu naziemnych poszukiwań zestrzelonych dronów. Prosimy o zachowanie spokoju oraz przekazywanie tylko komunikatów wojska i służb państwowych. W przypadku natrafienia na fragmenty obiektów prosimy nie podchodzić do nich i poinformować policję” – przekazał szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz.
W związku z operacją neutralizacji obiektów, które naruszyły granicę RP do odbiorców na terenie województw: lubelskiego, podkarpackiego oraz podlaskiego wysłano Alert RCB o treści: ,,Uwaga! W związku z operacją neutralizacji obiektów, które naruszyły granicę RP, informuj służby o dronach lub miejscach ich upadku. Zachowaj spokój.”
Spokój dopiero nad ranem
Sytuacja uspokoiła się nad ranem. Przed godziną 8 prace wznowiły lotniska w Rzeszowie, Warszawie i Warszawie-Modlinie. przez cały czas zamknięte było lotnisko w Lublinie, które pracę wznowiło dopiero przed godz. 10.
O godz. 7.53 Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych poinformowało, iż operowanie polskiego i sojuszniczego lotnictwa związane z naruszeniami polskiej przestrzeni powietrznej zakończyło się.
– Dziś w nocy, w wyniku zmasowanego ataku Rosji na Ukrainę, rosyjskie drony naruszyły przestrzeń powietrzną nad Polską. Sytuacja została opanowana przez Wojsko Polskie i odpowiednie służby. Wojewoda Podkarpacka jest w stałym kontakcie z Rządem RP, a Lotnisko Rzeszów–Jasionka przywróciło już loty – pisał w mediach społecznościowych Konrad Fijołek, prezydent Rzeszowa.
– Proszę mieszkanki i mieszkańców Rzeszowa o zachowanie spokoju, czujność i śledzenie wyłącznie oficjalnych komunikatów rządu oraz służb. To szczególnie ważne wobec ryzyka pojawiania się dezinformacji. Bezpieczeństwo nas wszystkich pozostaje priorytetem – dodał włodarz stolicy Podkarpacia.
Aż 19 dronów nad Polską?! Gdzie spadły?
Służby do tej pory (godz. 9) znalazły drony, a raczej ich szczątki pod Białą Podlaską, w Cześnikach w woj. lubelskim oraz w okolicach Mniszkowa w woj. łódzkim. W miejscowości Wyryki szczątki drona trafiły w dom. Na szczęście nikt nie ucierpiał. Później pojawiały się doniesienia o kolejnych miejsca, w których znaleziono szczątki dronów (patrz mapa poniżej).
– realizowane są poszukiwania i lokalizacja miejsc możliwych upadków obiektów, które naruszyły polska przestrzeń powietrzną. Mając na uwadze bezpieczeństwo obywateli, apelujemy by w przypadku zaobserwowania nieznanego obiektu lub jego szczątków nie zbliżać, dotykać ani ich przenosić. Takie elementy mogą pozostawać zagrożeniem i zawierać materiały niebezpieczne. Muszą być bezwzględnie sprawdzone przez odpowiednie służby. Prosimy, aby każde sygnały zgłaszać pod numer alarmowy 112 lub do najbliższej jednostki Policji. Dzięki temu służby będą mogły gwałtownie i skutecznie zabezpieczyć teren” – apeluje wojsko.
Rzeczniczka MSWiA przekazała informacje o ujawnieniu dronów oraz ich szczątków na terenie Polski.
– Mamy odnalezione siedem dronów, jedne szczątki pocisków – poinformowała Karolina Gałecka.
Są to:
- Cześniki (pow. zamojski, woj. lubelskie) – 1 dron,
- Czosnówka (pow. bialski, woj. lubelskie) – 1 dron,
- Wyryki Wola (pow. włodawski, woj. lubelskie) – 1 dron i uszkodzony budynek,
- Krzywowierzba Kolonia (pow. parczewski, woj. lubelskie) – 1 dron,
- Wyhalew (pow. parczewski, woj. lubelskie) – szczątki pocisku niewiadomego pochodzenia,
- Wohyń (pow. radzyński, woj. lubelskie) – 1 dron,
- Mniszków (pow. opoczyński, woj. łódzkie) – 1 dron,
- Oleśno (pow. elbląski, woj. warmińko-mazurskie) – 1 dron.
Najbliżej Rzeszowa, bo zaledwie około 125 km w linii prostej, fragmenty drona spadły w Cześnikach w woj. lubelskim w pow. zamojskim.

Po godz. 8 rozpoczęło się nadzwyczajne posiedzenie Rady Ministrów.
– Jest to pierwszy przypadek, kiedy doszło do zestrzelenia rosyjskich dronów nad terytorium państwa NATO. Wszyscy nasi sojusznicy traktują sytuację bardzo poważnie. Nie odnotowaliśmy ofiar. realizowane są poszukiwania szczątków zestrzelonych dronów. Powoli otwieramy lotniska. Ich zamknięcie nie było spowodowane zagrożeniem ataku na lotniska. Było wymuszone sytuacją ze względu na potrzeby operacyjne naszych lotników – przyznał premier Donald Tusk.
– Wojsko o 22:06 powzięło informację o ataku Rosji na Ukrainę. Podniesiono gotowość systemów. Aktywowano samoloty wczesnego ostrzegania. Pierwsze naruszenie przestrzeni powietrznej odnotowano ok. godz. 23.30 we wtorek, ostatnie ok. 6.30 w środę, naruszeń naliczono 19, ale to nie są ostateczne dane – dodał szef polskiego rządu.
To jest pierwszy przypadek w czasie tej wojny, kiedy drony nie nadleciały z Ukrainy, jako błąd lub niewielka prowokacja Rosji. Po raz pierwszy drony nadleciały bezpośrednio z Białorusi.
– Na chwilę obecną potwierdzono zestrzelenie trzech dronów. Ostatni został zniszczony o godz. 6.45 – dodał około południa szef polskiego rządu.
Zakończyła się już także narada, zwołana przez prezydenta Karola Nawrockiego w Biurze Bezpieczeństwa Narodowego.
– Zakończyła się operacja w polskiej przestrzeni powietrznej po nocnym kompleksowym ataku dronów. O sytuacji dowiedziałem sie ok. 3 w nocy – mówił prezydent, dodając, iż pozostawał w kontakcie z szefem BBN, szefem MON, gen. Kliszem, który dowodził operacją i Szefem Sztabu WP gen. Kukułą.
Prezydent poinformował również, iż podczas narady toczyły się rozmowy na temat możliwości uruchomienia artykułu 4. NATO (Stanowi on, iż państwa członkowskie NATO będą się wspólnie konsultować, ilekroć zdaniem którejkolwiek z nich zagrożona będzie jej integralność terytorialna, niezależność polityczna lub bezpieczeństwo. Jest to instrument dyplomatyczny pozwalający na omówienie i podjęcie wspólnych działań w obliczu zagrożenia, w odróżnieniu od Artykułu 5, który uruchamia zasadę zbiorowej obrony w przypadku ataku na jedno z państw członkowskich – przyp. red.)
– Dyskusja dotyczyła także konieczności wzmocnienia polskiej obrony przeciwdronowej, także w kontekście współpracy z NATO – przekazał prezydent.

NATO: To nie był atak
„To pierwszy przypadek, kiedy samoloty NATO podjęły działania przeciwko potencjalnym zagrożeniom w przestrzeni powietrznej państw członkowskich Sojuszu. Holandia i Polska nie były jedynymi krajami, które zareagowały. Niemieckie systemy Patriot rozmieszczone w Polsce zostały postawione w stan gotowości, a włoski samolot wczesnego ostrzegania oraz tankowiec z wielonarodowej floty NATO MRTT zostały uruchomione” – możemy przeczytać w oświadczeniu NATO.
Wg źródeł NATO dla Reutersa, wstępne dane wskazują, iż incydent w Polsce był celowym wtargnięciem rosyjskich dronów. NATO nie traktuje jednak wtargnięcia rosyjskich dronów na terytorium Polski jako ataku.
Jesteśmy w stanie bronić każdego centymetra terytorium NATO, w tym przestrzeni powietrznej – podkreślił sekretarz generalny NATO Mark Rutte.
Głos w sprawie nocnego incydentu zabrała także szefowa Komisji Europejskiej, Ursula von der Leyen.
– Byliśmy świadkami bezmyślnego i bezprecedensowego naruszenia przestrzeni powietrznej Polski i Europy przez ponad 10 rosyjskich dronów Shahed. Musimy pilnie pracować nad nowym rozwiązaniem, które pozwoli sfinansować wysiłek wojenny Ukrainy w oparciu o unieruchomione aktywa rosyjskie; ryzyko poniesione zostanie zbiorowo. Europa musi walczyć o swoje miejsce w świecie, w którym wiele mocarstw jest albo ambiwalentnych, albo otwarcie wrogich wobec Europy. Europa toczy walkę o kontynent, który jest nienaruszalny i żyje w pokoju, o wolną i niepodległą Europę, o walkę o nasze wartości i demokrację – przyznała.
Oświadczenie Białorusi, głos z Rosji
W środę przed południem pojawiło się oświadczenie strony białoruskiej, skąd nad terytorium Polski nadleciały bezzałogowce.
„W trakcie nocnej wzajemnej wymiany uderzeń bezzałogowymi statkami powietrznymi pomiędzy Federacją Rosyjską a Ukrainą, siły i środki dyżurne obrony przeciwlotniczej Republiki Białoruś nieustannie monitorowały bezzałogowe statki powietrzne, które zboczyły z kursu w wyniku działania środków walki radioelektronicznej stron. Część zagubionych bezzałogowców została zniszczona przez siły obrony przeciwlotniczej naszego kraju nad terytorium republiki. Za pośrednictwem istniejących kanałów współpracy, w okresie od godziny 23:00 9 września do 4:00 10 września, nasze siły i środki dyżurne wymieniały się informacjami o sytuacji powietrznej i radiolokacyjnej z siłami i środkami dyżurnymi Polski oraz Republiki Litewskiej. W ten sposób poinformowano je o zbliżaniu się nieznanych statków powietrznych do terytorium ich państw” — czytamy w oświadczeniu Szef Sztabu Generalnego Białorusi, Pawła Murawiejki.
„Pozwoliło to stronie polskiej na szybkie zareagowanie na działania bezzałogowców, podnosząc w powietrze swoje siły dyżurne. Dla zachowania sprawiedliwości należy zauważyć, iż strona polska również informowała białoruskie dyżurne załogi bojowe o zbliżaniu się do granicy Republiki Białoruś niezidentyfikowanych statków powietrznych z terytorium Ukrainy. Wymiana informacji o sytuacji powietrznej jest ważnym elementem zapewnienia bezpieczeństwa w regionie jako całości i sprzyja nawiązywaniu środków zaufania oraz wzmacnianiu bezpieczeństwa. Republika Białoruś będzie przez cały czas realizować swoje zobowiązania w ramach wymiany informacji o sytuacji powietrznej z Rzeczpospolitą Polską oraz krajami bałtyckimi” – wyjaśnia Paweł Murawiejko.
Głos w całej sprawie zabrała także Rosja.
– Uważamy te oskarżenia za bezpodstawne. Nie przedstawiono żadnych dowodów na to, iż drony te są rosyjskiego pochodzenia – powiedział Andriej Ordasz, tymczasowy chargé d’affaires Rosji w Polsce w rozmowie z rosyjską agencją RIA Nowosti.
Podczas zmasowanego ataku wojsk rosyjskich na ukraińskie przedsiębiorstwa przemysłu zbrojeniowego nie planowano ataków na cele na terytorium Polski – poinformowało z kolei Rosyjskie Ministerstwo Obrony. Maksymalny zasięg lotu rosyjskich bezzałogowych statków powietrznych użytych w ataku, który rzekomo przekroczył granicę z Polską, nie przekracza 700 km.