W Strefie Gazy obowiązuje od piątku (10 października) zawieszenie broni w wojnie Izraela z Hamasem. Palestyńczycy wracają do miasta Gazy, z którego wycofały się izraelskie wojska. Izrael czeka na uwolnienie w poniedziałek więzionych przez Hamas zakładników. Prezydent USA Donald Trump przyleci w poniedziałek do Izraela i Egiptu.
Prezydent Trump ogłosił w środę wieczorem, iż Izrael i Hamas zgodziły się na pierwszą fazę jego planu pokojowego dla Strefy Gazy. Zawieszenie broni formalnie weszło w życie w piątek w południe, gdy wojska izraelskie wycofały się z części Strefy Gazy.
Uwolnienie zakładników
Od tego momentu Hamas ma trzy doby na uwolnienie 20 żyjących zakładników i wydanie ciał kolejnych 28. Izrael ma w zamian zwolnić 250 Palestyńczyków skazanych na dożywotnie pozbawienie wolności i ok. 1700 mieszkańców Strefy Gazy zatrzymanych po wybuchu wojny dwa lata temu.
Izraelskie wojsko kontroluje teraz około połowy Strefy Gazy, wcześniej zajmowało ok. 75 proc. Żołnierze przez cały czas kontrolują cały pas przygraniczny, w tym przy granicy z Egiptem, zajmują też północ Strefy Gazy, w tym miasta Bajt Lahija i Bajt Hanoun. Wycofali się jednak z większości obleganego miasta Gazy i jego okolic oraz z części miast Rafah i Chan Junus na południu.
Palestyńczycy wracają do Gazy
Palestyńczycy powracali w sobotę (11 października) do zrujnowanego miasta Gazy, które od połowy września było celem ofensywy lądowej Izraela. Przed rozpoczęciem inwazji w Gazie mieszkało ok. miliona osób. Armia poleciła im opuszczenie miasta, co zrobiło 700-800 tys. osób. Według kontrolowanych przez Hamas władz lokalnych do soboty wróciło 500 tys. z nich.
Demonstracje w Izraelu. Wysłannicy Trumpa w Strefie Gazy i Tel Awiwie
W Izraelu odbyły się w sobotę wieczorem (11 października) demonstracje na rzecz uwolnienia zakładników. W Tel Awiwie zebrało się ponad pół miliona ludzi. Manifestanci dziękowali Trumpowi za doprowadzenie do rozejmu. Kraj z niecierpliwością czeka na uwolnienie zakładników.
Na wiecu w Tel Awiwie przemawiali m.in. wysłannicy Trumpa, Steve Witkoff i Jared Kushner, uznawani za autorów porozumienia. Wcześniej w sobotę odwiedzili Strefę Gazy w towarzystwie admirała Bradleya Coopera, który kieruje dowództwem amerykańskich sił zbrojnych w regionie (CENTCOM). Według mediów do Izraela zaczyna przybywać kontyngent ok. 200 amerykańskich żołnierzy, który ma być częścią międzynarodowych sił nadzorujących rozejm w Strefie Gazy.
Szczyt w Egipcie w poniedziałek. Trump leci na Bliski Wschód
W poniedziałek w egipskim Szarm el-Szejk odbędzie się szczyt pokojowy poświęcony zakończeniu wojny w Strefie Gazy. W spotkaniu wezmą udział przywódcy ponad 20 państw świata, a obradom będą przewodniczyli prezydenci Egiptu i USA, Abdel Fatah el-Sisi i Donald Trump. Swój udział potwierdzili też prezydent Francji Emmanuel Macron, premier Wielkiej Brytanii Keir Starmer i sekretarz generalny ONZ Antonio Guterres. Jak informują izraelskie media, w spotkaniu nie wezmą udziału przedstawiciele Izraela i Hamasu.
Przed przylotem do Egiptu Trump ma odwiedzić Izrael. Wizyta ma potrwać ok. czterech godzin. Amerykański przywódca wygłosi m.in. przemówienie przed izraelskim parlamentem, Knesetem.
Kolejne etapy planu, który „zawiera wiele zawiłości”
Kolejne zapisy 20-punktowego planu Trumpa obejmują m.in. złożenie broni przez Hamas, przekazanie władzy w Gazie tymczasowej administracji palestyńskiej pod nadzorem międzynarodowym, a także odbudowę Strefy Gazy.
Szczegóły tych kwestii nie zostały jeszcze uzgodnione i będą przedmiotem dalszych negocjacji. Jeden z członków biura politycznego Hamasu, Hossam Badran, powiedział w sobotę agencji AFP, iż rozmowy będą trudne, ponieważ plan „zawiera wiele zawiłości i trudności”.
Wśród drażliwych kwestii już wcześniej wymieniano m.in. brak dokładnego harmonogramu opuszczenia Strefy Gazy przez wojska izraelskie i rozbrajania się Hamasu, mglistą obietnicę utworzenia niepodległej Palestyny i niejasny podział kompetencji między administracją palestyńską a nadzorującą ją Radą Pokoju, kierowaną przez samego Trumpa.
Przedstawiciele Hamasu wielokrotnie deklarowali, w tym już po przyjęciu pierwszej fazy planu, iż nie zgodzą się na rozbrojenie. Hamas, Palestyński Islamski Dżihad i Ludowy Front Wyzwolenia Palestyny ogłosiły też w piątek, iż nie zaakceptują żadnej formy „zagranicznej kurateli” nad Strefą Gazy.
W ciągu dwóch lat wojny 83 proc. budynków w Strefie Gazy zostało uszkodzonych, z czego ponad połowa całkowicie zniszczona lub poważnie uszkodzona – wynika z analizy ONZ, opartej na zdjęciach satelitarnych.
Większość mieszkańców Strefy Gazy stała się wewnętrznymi uchodźcami i żyje w miasteczkach namiotowych. Wielu z nich musiało wielokrotnie uciekać przed izraelskimi atakami.
Organizacje pomocowe alarmują o kryzysie humanitarnym na wielką skalę, w tym głodzie. Zgodnie z porozumieniem pomoc humanitarna dla Strefy Gazy powinna się zwiększyć. Według władz izraelskich w ostatnich dniach przepuszczano ok. 500 ciężarówek z pomocą, co jest bliskie celowi ONZ, który za bezpieczne minimum uznaje 600 transportów dziennie. Izrael wcześniej był oskarżany o utrudnianie napływu pomocy, a wiosną przez ponad dwa i pół miesiąca całkowicie ją blokował.
Wojna w Strefie Gazy wybuchła 7 października 2023 r., gdy rządzący tym terytorium Hamas napadł na południe Izraela, zabijając około 1200 osób i porywając 251. Według kontrolowanych przez Hamas władz w izraelskim odwecie zginęło ponad 67,6 tys. Palestyńczyków.