Plany spotkania Trump-Zełenski
Na rozpoczynającym się we wtorek szczycie NATO obecny jest prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski. Obecność ukraińskiego lidera na szczycie w Hadze zapowiedział sekretarz aliansu Mark Rutte. - Obecność prezydenta Zełenskiego na szczycie NATO jest jasnym sygnałem, iż sprawa Ukrainy jest ważna dla Europy - powiedział dziennikarzom minister spraw zagranicznych Holandii. Tymczasem "The Guardian" donosi, iż ukraiński lider planuje spotkać się z Donaldem Trumpem na marginesie szczytu. Wysoki rangą ukraiński urzędnik przekazał, iż "oczekuje się, iż ta para się spotka". - Planuję. Nie wiem, co się wydarzy, zespoły nad tym pracują, ale są plany na spotkanie - wyznał w rozmowie ze Sky News. Jak dodał, jest "przekonany, iż prezydent Trump rozumie, iż Ukraińcy są sojusznikami Ameryki, a prawdziwym egzystencjalnym wrogiem Ameryki jest Rosja". - Mogą być krótkoterminowymi partnerami, ale nigdy nie będą przyjaciółmi - podkreślił.
REKLAMA
Szczegóły dotyczące szczytu NATO
Spotkanie przywódców państw członkowskich NATO poświęcone będzie zwiększeniu wydatków na obronność. Temat rosyjskiej agresji na Ukrainę, choć ma być obecny podczas szczytu, to jednak, jak się przewiduje, zejdzie na drugi plan w związku z zaostrzeniem sytuacji na Bliskim Wschodzie i włączeniem się USA w konflikt irańsko-izraelski. Wielu komentatorów nad Dnieprem ocenia, iż tematyka ukraińska nie będzie akcentowana także ze względu na osobę Donalda Trumpa. Eksperci uważają, iż na szczycie NATO obniżono rangę dyplomatyczną ukraińskiej delegacji. Po raz pierwszy od rozpoczęcia pełnoskalowej rosyjskiej inwazji Zełenski nie weźmie udziału w obradach plenarnych Sojuszu. Wygłosi za to przemówienie w holenderskim parlamencie, zje kolację z parą królewską i przywódcami 32 państw natowskich. Spotka się także z sekretarzem generalnym NATO Markiem Rutte. Tuż przed szczytem NATO Holandia zdecydowała o przeznaczeniu dodatkowych 175 milionów euro na wsparcie dla Ukrainy.
Zobacz wideo Putin chciałby z Trumpem podzielić świat jak gangster
Rosyjski atak na ukraińskie miasta
W nocy rosyjskie drony zaatakowały obwód sumski na wschodzie Ukrainy. Jak przekazał Oleg Grigorow, szef sumskiej administracji wojskowej, drony uderzyły około północy. Bezzałogowce spadły na domy mieszkalne w gminie Wierchnia Syrowatka. Ratownicy spod gruzów wydobyli trzy ciała i trzy ranne osoby. Jedna jest w stanie ciężkim. Wśród zabitych jest ośmioletni chłopiec. Rosyjskie rakiety balistyczne spadły też między innymi na ukraiński Dniepr. Zginęło co najmniej siedem osób, a 70 zostało rannych. Jedna z nich trafiła w pociąg pasażerski do Odessy. Fala wybuchowa uszkodziła cały skład - 14 wagonów. Uszkodzona została też szkoła, internat i jeden z budynków. Rosjanie uderzyli też w pobliskie miasto Samar.
Czytaj także artykuł Marty Nowak: "Trump robi, co chce, bo kto mu zabroni. 'Uważnie śledził stację Fox News'".
Źródła:The Guardian, IAR