Rząd krytykuje marsze Konfederacji: cyniczna gra polityczna

upday.com 3 godzin temu

Rzecznik rządu ostro skrytykował sobotnie manifestacje Konfederacji przeciw imigracji, nazywając je "cyniczną grą polityczną opartą na szczuciu i podsycaniu nienawiści". Zapowiedział skierowanie wszystkich naruszeń prawa do prokuratury. Ministra ds. równości Katarzyna Kotula oskarżyła organizatorów o rasizm i ksenofobię, porównując ich działania do propagandy.

Rzecznik rządu w ostrych słowach odniósł się do sobotnich manifestacji przeciw imigracji zorganizowanych przez Konfederację. "Wczorajsze marsze nie miały nic wspólnego z troską o bezpieczeństwo. To była cyniczna gra polityczna, oparta na szczuciu i podsycaniu nienawiści. Prawo do manifestowania poglądów nie daje przyzwolenia na łamanie przepisów" - napisał na platformie X.

Zapowiedział, iż odpowiednie służby dokładnie przeanalizują materiał z sobotnich wydarzeń. "Każde naruszenie zostanie skierowane do prokuratury" - dodał rzecznik. Podkreślił jednocześnie, iż "nasze granice są szczelne, a procedury wizowe uporządkowane i pod pełną kontrolą".

Ministra oskarża o rasizm

W niedzielę głos zabrała również ministra ds. równości Katarzyna Kotula. Zapowiedziała wysłanie zapytania do policji "o sobotnie incydenty podczas antymigranckich demonstracji, zwłaszcza te o rasistowskim i ksenofobicznym charakterze". "Jako ministra ds. równości pozostaję też zawsze do dyspozycji" - podkreśliła.

"Czym jest to, co obserwujemy od kilku dni na ulicach polskich miast? Propaganda. Dezinformacja. Rasizm. Ksenofobia. Uprzedzenia. Stereotypy. Tak się karmi potwora, tak buduje się nienawiść" - oceniła Kotula. Ministra skrytykowała "wulgarne, seksistowskie przyśpiewki, rasistowskie okrzyki, pełne agresji zachowania".

Oskarżenia o grę na rzecz Putina

Kotula oskarżyła polityków Konfederacji o granie bezpieczeństwem i życiem ludzi zamieszkałych w Polsce. "Używając najbardziej prymitywnych narzędzi propagandy dają się rozgrywać Władimirowi Putinowi i Alaksandrowi Łukaszence, udając, iż to przed nimi nas bronią" - napisała. "Choć w sumie oni już choćby nie udają. Oni mają tyle wspólnego z patriotyzmem, co ich idol - Putin, z demokracją i wolnością słowa" - dodała.

Ministra podkreśliła, iż Polacy mają prawo czuć się bezpiecznie, ale dotyczy to wszystkich, którzy w kraju żyją, uczą się i pracują. Zaznaczyła, iż organizatorzy manifestacji grają bezpieczeństwem, zdrowiem i życiem ludzi oraz ich rodzin, zamieszkałych i pracujących w Polsce często od lat.

Rasistowskie hasła na ulicach

W sobotę w wielu miastach Polski odbyły się manifestacje Konfederacji pod hasłem "Stop imigracji!". Politycy ugrupowania apelowali o zamknięcie Polski dla nielegalnej imigracji, akcje deportacyjne i danie żołnierzom prawa do strzelania do przekraczających wbrew prawu granice. Podczas pikiet skandowano rasistowskie hasła.

Na rynku w Katowicach zgromadziło się około trzech tysięcy osób. W tłumie słychać było okrzyki: "wyp******ać z islamistami" oraz "powiesić k***ę za j***a". Uczestnicy odpalili również race chwilę po godzinie 12.00.

Kontrmanifestacje w całym kraju

W tym samym czasie środowiska lewicowe zorganizowały kontrmanifestacje w wielu miastach. Pod Rotundą w stolicy kilkudziesięciu uczestników skandowało m.in.: "Faszyzm to zbrodnia, migracja to nie zbrodnia". Kontrprotesty odbyły się równolegle z manifestacjami Konfederacji.

7 lipca Polska przywróciła tymczasowe kontrole na granicach z Niemcami i Litwą. Funkcjonariusze Straży Granicznej, wspierani przez policję i żołnierzy WOT, mogą zatrzymać do wyrywkowej kontroli wytypowane pojazdy.

Nowe dane o przestępczości

Na granicy polsko-niemieckiej kontrole prowadzone są w 52 miejscach, a na polsko-litewskiej w 13. Według rządu kontrole są konieczne, by zredukować niekontrolowany przepływ migrantów.

W sobotę rano Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji opublikowało dane policji pokazujące, iż udział cudzoziemców w najcięższych przestępstwach jest w tej chwili mniejszy niż kilka lat wcześniej. W 2015 roku odnotowano 502 zabójstwa i czterech podejrzanych cudzoziemców. W 2020 roku było 645 zabójstw i 33 podejrzanych cudzoziemców, w 2023 roku: 565 zabójstw i 40 podejrzanych cudzoziemców, w 2024 roku: 503 zabójstwa i 32 podejrzanych cudzoziemców. Bieżący rok to 272 zabójstwa i 13 podejrzanych o ten czyn cudzoziemców.

(PAP) Uwaga: Ten artykuł został zredagowany przy pomocy Sztucznej Inteligencji.

Idź do oryginalnego materiału