Sąd Rejonowy dla m.st. Warszawy zdecydował o tymczasowym aresztowaniu dwóch mężczyzn podejrzanych o akty sabotażu kolejowego na rzecz rosyjskiego wywiadu. 41-letni Jewhenij I. i 39-letni Ołeksandr K. mają spędzić dwa miesiące w areszcie po zatrzymaniu. Mężczyźni są w tej chwili poza Polską, najprawdopodobniej na Białorusi.
Decyzja sądu to pierwszy krok w procedurze prawnej. Prokuratura Krajowa w Warszawie złożyła wniosek o tymczasowe aresztowanie w zeszłym tygodniu. Teraz możliwe jest wydanie krajowego listu gończego, następnie międzynarodowego, a w końcu czerwonej noty Interpolu.
Dwa akty sabotażu
Podejrzanym zarzuca się akty dywersji o charakterze terrorystycznym przeciwko Rzeczpospolitej Polskiej. Pierwszy incydent miał miejsce w Mice w województwie mazowieckim, gdzie uszkodzono tory kolejowe przy użyciu materiału wybuchowego.
Drugi akt sabotażu nastąpił w Gołębiu koło Puław na linii kolejowej numer 7 łączącej Warszawę z Dorohuskiem. Sprawcy uszkodzili część sieci trakcyjnej i zamontowali metalowe elementy na torze. Działanie mogło doprowadzić do wykolejenia pociągu.
Wyjazd przez Terespol
Według informacji przekazanych we wtorek 18 listopada premierowi Donaldowi Tuskowi, podejrzani opuścili Polskę przez przejście graniczne w Terespolu. w tej chwili przebywają poza granicami kraju.
Prokuratura podkreśla, iż mężczyznom grozi odpowiedzialność za działalność terrorystyczną wykonywaną na zlecenie wywiadu Federacji Rosyjskiej. Areszt tymczasowy stanowi najsurowszy środek zapobiegawczy w tej sprawie.
Uwaga: Ten artykuł został stworzony przy użyciu Sztucznej Inteligencji (AI).











