Władze odmówiły przedstawicielom branży transportowej możliwości zorganizowania protestu przy granicy z Ukrainą. Sąd zmienił jednak decyzję. Protest właśnie rusza!
Przewoźnicy mają dość bierności rządu wobec ekspansji ukraińskiej konkurencji, stosującej dumpingowe ceny a także dyskryminacji Polaków przez Unię.
– W związku z napływem przewoźników z Ukrainy, którzy dumpingowo eliminują polskich przewoźników z przewozów bilateralnych (PL-UE) a także wewnątrzunijnych, w związku z wielodniowym przetrzymywaniem polskich ciężarówek po stronie UA, uwięzionych w systemie Echerga, zgłosiłem dziś na drodze wiodącej do przejścia w Dorohusku protest – tłumaczył sens protestu poseł Konfederacji Rafał Mekler.
Początkowo transportowcom odmówiono możliwości przeprowadzenia protestu. Zaskarżyli tę decyzję do sądu, ten zaś przyznał rację organizatorom demonstracji.
– Organizator protestu przy granicy w Dorohusku poinformował, iż sąd na dzisiejszym posiedzeniu uchylił decyzję o zakazie zgromadzenia wydaną przez Wójta Gminy Dorohusk. Przewoźnicy drogowi rozpoczynają w dniu dzisiejszym PROTEST! – napisał na X Alvin Gajadhur, były szef GITD a dziś doradca prezydenta Andrzeja Dudy.