Rekordowy kryzys migracyjny w Niemczech! Po ataku w Solingen rząd wprowadza ostre restrykcje – uchodźcy pod lupą, społeczeństwo podzielone. Największy napływ uchodźców od II wojny światowej – system na skraju wydolności. Niemcy mierzą się dziś z najpoważniejszym kryzysem migracyjnym od zakończenia II wojny światowej.

Fot. Warszawa w Pigułce
Liczba osób ubiegających się o azyl przekroczyła 3,5 miliona, z czego ponad 1,25 miliona to obywatele Ukrainy, którzy schronili się w kraju po rosyjskiej inwazji. System przyjmowania migrantów jest przeciążony, a sytuacja osiąga punkt krytyczny. Setki tysięcy Syryjczyków, Afgańczyków i innych uchodźców dopełniają obrazu kraju, który znalazł się na granicy zarządzalności.
Solingen jako przełom – atak, który wstrząsnął Niemcami
Sierpniowy atak terrorystyczny w Solingen, dokonany przez syryjskiego uchodźcę, który mimo nakazu deportacji zabił trzy osoby podczas miejskiego festiwalu, stał się punktem zwrotnym. Wydarzenie wywołało ogólnonarodową burzę, oskarżenia o bezczynność władz i żądania radykalnych zmian. Fala krytyki uderzyła w rząd, a opinia publiczna domagała się odpowiedzialności i twardych decyzji.
Rząd reaguje bezprecedensowo – pełna mobilizacja i zaostrzenie polityki
Koalicja CDU/SPD nie czekała długo. W odpowiedzi na presję społeczną i polityczną ogłoszono szeroko zakrojone zaostrzenie polityki migracyjnej:
- Tymczasowe kontrole graniczne na wszystkich lądowych przejściach do Niemiec.
- Zwiększenie liczby deportacji i rozbudowa ośrodków detencyjnych.
- Cięcia w świadczeniach socjalnych, w tym ograniczenie wsparcia mieszkaniowego dla uchodźców z Ukrainy.
- Zawieszenie łączenia rodzin na dwa lata dla osób z ochroną subsydiarną – dotyczy to głównie Syryjczyków i Afgańczyków.
- Zaostrzenie kryteriów azylowych i surowsze kary za przestępstwa popełniane przez migrantów.
Społeczne napięcia rosną – skrajna prawica zyskuje, Lewica ostrzega
Debata publiczna staje się coraz bardziej gorąca. Część społeczeństwa domaga się dalszego zaostrzenia polityki, podczas gdy organizacje społeczne i politycy Lewicy ostrzegają przed stygmatyzacją uchodźców. Rzeczniczka ds. uchodźców Clara Bünger przypomina, iż migranci stanowią jedynie 4% populacji Niemiec, a wielu z nich mieszka w kraju od lat i nie stanowi zagrożenia.
Tymczasem sondaże pokazują wzrost poparcia dla skrajnej prawicy, która wykorzystuje kryzys migracyjny jako główny oręż polityczny.
Rząd Scholza pod presją – między bezpieczeństwem a humanitaryzmem
Kanclerz Olaf Scholz zapowiada reformę systemu migracyjnego, która ma pogodzić rosnące obawy obywateli z międzynarodowymi zobowiązaniami Niemiec. Planowane są:
- cyfryzacja procedur migracyjnych,
- uproszczenie zatrudniania cudzoziemców z kwalifikacjami,
- dalsze wzmocnienie kontroli granic zewnętrznych UE.
Wbrew emocjom, statystyki pokazują pewne sukcesy: liczba nielegalnych przekroczeń granicy spadła o ponad 100 tys. w ciągu dwóch lat, a deportacje wzrosły o 55%. Jednak napięcie społeczne nie słabnie.
Niemcy na rozdrożu – przyszłość polityki migracyjnej w grze
Rok 2025 może okazać się najważniejszy dla przyszłości niemieckiej polityki migracyjnej. Atak w Solingen stał się symbolem narodowego zwrotu, który może przedefiniować zasady azylu, integracji i granic odpowiedzialności państwa. W tle rośnie strach, polityczne napięcie i pytanie, czy Niemcy znajdą równowagę między humanitaryzmem a ochroną bezpieczeństwa.
Jedno jest pewne: kryzys dopiero się rozpędza, a decyzje podejmowane dziś będą mieć konsekwencje na pokolenia.
Źródło: forsal.pl/warszawawpigulce.pl