Iga Świątek wygrała pierwsze "starcie" z rywalkami na US Open jeszcze przed pierwszym meczem na korcie. W ankiecie oficjalnego portalu WTA aż 58 procent fanów wskazało Polkę jako główną faworytkę turnieju, zdecydowanie dystansując Arynę Sabalenkę, która otrzymała tylko 23 procent głosów według sport.interia.pl.
Eksperci podzielają entuzjazm kibiców - Mats Wilander przewiduje "prawie 100-procentową pewność", iż Świątek dojdzie do finału US Open, jak informuje sport.pl. Były mistrz wielkoszlemowy widzi jedynie w Sabalence i Jelenie Rybakinie realne zagrożenie dla polskiej tenisistki.
Świątek z pokorą przed startem
Sama zainteresowana podchodzi do roli faworytkę z typową dla siebie pokorą. "Szczerze mówiąc, uważam iż nazywanie kogokolwiek faworytką nie ma sensu. Jest dużo zawodniczek, które świetnie się spisują i które mogą wygrać turniej" - powiedziała podczas konferencji prasowej.
Pierwszy mecz Świątek odbędzie się we wtorek 26 sierpnia o godzinie 17:30 polskiego czasu przeciwko Kolumbijce Emilianie Arango, jak informuje przegladsportowy.onet.pl. To będzie moment prawdy po zwycięstwie w internetowej rywalizacji z najgroźniejszymi przeciwniczkami.
Kampania motywacyjna WTA
Organizacja WTA przygotowała specjalną kampanię motywacyjną z udziałem ośmiu najlepszych tenisistek, podaje sport.pl. Świątek przekazała fanom motto: "Nie myśl za dużo i po prostu idź po to", które może stać się kluczem do sukcesu w Nowym Jorku.
Obrończyni tytułu Sabalenka ma już za sobą pierwsze zwycięstwo, ogrywając Rebecę Masarovą 7:5, 6:1. Białorusinka przyznała, iż początkowo czuła się przytłoczona wielkością US Open, ale teraz jej "gwiazda błyszczy tam pełnym blaskiem".
W ankiecie WTA daleko w tyle za liderkami znalazły się Coco Gauff z 16 procentami głosów i Jessica Pegula z zaledwie 3 procentami. Wyniki pokazują wyraźną dominację Świątek w oczach fanów przed rozpoczęciem zmagań w Nowym Jorku.
Źródła wykorzystane: "sport.interia.pl", "przegladsportowy.onet.pl", "sport.pl" Uwaga: Ten artykuł został zredagowany z pomocą Sztucznej Inteligencji.
