Szijjarto oskarża Ukrainę o ingerencję w wybory 2026

upday.com 3 godzin temu
Minister spraw zagranicznych Węgier Peter Szijjarto oskarżył we wtorek Kijów o ingerowanie w proces wyborczy poprzez główną partię opozycyjną kraju - TISZĘ. Również węgierski premier Viktor Orban powiązał TISZĘ z Ukrainą i oskarżył partię o „zobowiązania” wobec Kijowa. PAP

Węgierski minister spraw zagranicznych Péter Szijjártó oskarżył Ukrainę o próby ingerowania w wybory parlamentarne na Węgrzech planowane na 2026 rok. W opublikowanym na Facebooku nagraniu polityk stwierdził: "Ukraina jest głęboko zaangażowana w wywieranie wpływu na wybory parlamentarne na Węgrzech w 2026 roku i jest oczywiste, iż próbuje to zrobić za pośrednictwem partii TISZA".

Oskarżenia wiążą się z doniesieniami prorządowego portalu Index o możliwym zaangażowaniu ukraińskiej firmy w tworzenie aplikacji mobilnej opozycyjnej partii TISZA. Portal napisał również, iż z aplikacji wyciekły dane osobowe 18 tysięcy użytkowników.

Szijjártó ostrzegł przed konsekwencjami ewentualnej zmiany rządu na Węgrzech. Minister stwierdził, iż "marionetkowy rząd brukselski" w Budapeszcie usunąłby wszelkie przeszkody na drodze Ukrainy do UE, dlatego "jasne jest, czego Kijów chce od naszych wyborów i za pośrednictwem kogo zamierza to osiągnąć".

Partia TISZA odpiera zarzuty

TISZA kategorycznie zaprzeczyła oskarżeniom w komunikacie przekazanym portalowi Telex. "Nie doszło do żadnego wycieku danych. Dane są przetwarzane zgodnie z prawem" - napisano w oświadczeniu. Partia podkreśliła, iż ukraińska firma PettersonApps nie brała udziału w rozwoju aplikacji, którą stworzyli węgierscy eksperci.

Minister zapewnił, iż jeżeli obecny rząd pozostanie u władzy, Ukraina nie zostanie członkiem UE. "Nie pozwolimy Brukseli na uwolnienie ukraińskich mafii, produktów rolnych niskiej jakości ani wciągnięcie UE w wojnę" - oświadczył szef węgierskiej dyplomacji.

Orban kontratakuje opozycję

Premier Viktor Orbán również odniósł się do sprawy na Facebooku, pisząc krótko: "TISZA: zrobiona na Ukrainie". Węgierski przywódca stwierdził, iż "nie da się prowadzić polityki zagranicznej, jeżeli zobowiąże się do posłuszeństwa obcemu państwu".

Lider TISZA Peter Magyar ostro odpowiedział na zarzuty, zwracając się bezpośrednio do Orbána. "Daremne jest oczekiwanie, by ktoś, kogo program jest pisany przez rosyjskich szpiegów, kto zasiada w otwarcie prorosyjskiej grupie Parlamentu Europejskiego, kogo największym entuzjastą jest prezydent Rosji, a którego kampanią zarządzają Rosjanie, będzie bronił interesów Węgier" - napisał na portalach społecznościowych.

Magyar zobowiązał się do "podążania śladami Św. Stefana i utrzymania kraju w Europie i zachodnim systemie sojuszniczym". Polityk oskarżył rząd Orbána o "skorumpowany reżim", który "odsunąłby nas na wschód od Europy i NATO".

Długotrwały spór o członkostwo Ukrainy

Rząd Węgier od lutego blokuje otwarcie pierwszego klastra w negocjacjach Ukrainy z Brukselą w sprawie członkostwa w UE. Spór dotyczy ukraińskiej ustawy językowej, która zdaniem Budapesztu ogranicza prawo do używania języków mniejszości, w tym mniejszości węgierskiej na Zakarpaciu.

W 2023 roku parlament w Kijowie przyjął nową ustawę o mniejszościach narodowych uwzględniającą wymogi Rady Europy. Ówczesny wiceminister spraw zagranicznych Węgier Tamas Menczer uznał jednak wprowadzone zmiany za niewystarczające.

Władze węgierskie uważają również, iż przystąpienie Ukrainy do UE miałoby negatywny wpływ na gospodarkę i bezpieczeństwo Węgier oraz całej Wspólnoty. Stanowisko to stanowi część szerszej strategii rządu Orbána wobec konfliktu ukraińsko-rosyjskiego.

Źródła wykorzystane: "PAP" Uwaga: Ten artykuł został zredagowany z pomocą Sztucznej Inteligencji.

Idź do oryginalnego materiału