Na Mazowszu doszło do niepokojącego odkrycia. Grzybiarze natrafili w lesie na fragmenty obiektu, który swoim wyglądem przypomina drona. Znalezisko wzbudziło natychmiastową reakcję służb. Policja zabezpieczyła teren i przekazała sprawę Żandarmerii Wojskowej oraz prokuraturze, które wszczęły czynności wyjaśniające.

Fot. Warszawa w Pigułce / Shutterstock
Szczątki obiektu znaleziono w dwóch różnych lokalizacjach – w Wodynie w powiecie siedleckim oraz w Białej Górze w powiecie białobrzeskim. Co szczególnie niepokoi, miejsca te znajdują się zaledwie kilka kilometrów od zabudowań mieszkalnych. Teraz wojskowi eksperci analizują części, aby ustalić, czy miały charakter cywilny, wojskowy czy mogły pełnić funkcję wabików.
To nie pierwszy taki przypadek w ostatnich tygodniach. Podobne elementy przypominające drony odkryto wcześniej w lasach na Lubelszczyźnie. Seria tajemniczych znalezisk rodzi pytania o bezpieczeństwo polskiej przestrzeni powietrznej i możliwe naruszenia granic.
Śledczy prowadzą już szczegółowe analizy techniczne, przesłuchują świadków i badają, skąd mogły pochodzić te obiekty. Każdy element zostanie dokładnie sprawdzony pod kątem materiałów, konstrukcji i potencjalnych powiązań z działaniami wojskowymi.
Służby apelują do mieszkańców, by w przypadku podobnych odkryć nie dotykali takich przedmiotów i nie próbowali ich przemieszczać. Każde zgłoszenie należy kierować pod numer alarmowy 112 lub do najbliższej jednostki policji. To nie tylko kwestia bezpieczeństwa cywilów, ale także sprawa o znaczeniu strategicznym dla kraju.
Rosnąca liczba podobnych incydentów pokazuje, iż Polska staje się coraz bardziej narażona na zagrożenia związane z nieznanymi obiektami latającymi. W obliczu napiętej sytuacji międzynarodowej każde takie zdarzenie jest traktowane z najwyższą powagą i analizowane w kontekście bezpieczeństwa narodowego.
Źródło: PAP/warszawawpigulce.pl