Prezydent USA Donald Trump zachowuje się tak, jakby to on trzymał wszystkie karty w rozmowach mających na celu zakończenie wojny w Ukrainie. Bruksela ma jednak w zanadrzu tajną broń. Mowa o rosyjskich aktywach państwowych, które zostały zamrożone po tym, jak Moskwa rozpoczęła pełnoskalową inwazję na Ukrainę trzy lata temu. — Ich uruchomienie mogłoby zastąpić wsparcie USA dla Kijowa — przekonuje estoński minister spraw zagranicznych Margus Tsahkna. Europa podzieliła się na dwa obozy. Jeden tworzą m.in. Niemcy i Francuzi, drugiemu przewodzą Polacy.