Porozumienie pokojowe między Ukrainą i Rosją wciąż wydaje się odległe, za to coraz więcej europejskich przywódców mówi wprost o rosnącym zagrożeniu dla Europy i konieczności obrony bez oglądania się na NATO. W ubiegłym tygodniu przyszły kanclerz Niemiec Friedrich Merz stwierdził jednoznacznie, iż na USA nie można już liczyć i w związku z tym wymienił "dwie europejskie potęgi nuklearne", które mogą być zmuszone "podzielić się" swoją bronią jądrową. Jedna z tych potęg — Francja — właśnie zareagowała na to wezwanie, zaledwie dzień przed kryzysowym szczytem UE w Brukseli związanym z niepewną sytuacją na świecie.