Narodowy Dzień Pamięci Ofiar Ludobójstwa dokonanego przez ukraińskich nacjonalistów na obywatelach II RP, nasuwa szereg refleksji nad „pamięcią narodową” kształtowaną przez polityków a nie osoby mające wiedzę w danym obszarze. Przez ok 70 lat „publicznego” milczenia nt Wołynia ze względów politycznych, gdy większość świadków odeszła do wieczności, odkrywamy okrucieństwo i liczby ofiar, które porażają. Próby wyjaśnienia okoliczności i oddania czci ofiarom przez ekshumację i godny pochówek napotykają na „opór polityczny” strony ukraińskiej. o ile państwu starczyło determinacji do wyjaśnienia okoliczności „Katynia” i ekshumacji ofiar to również zatroszczy się o podobne rozwiązanie ”Wołynia” przy wielokrotnie większej liczbie ofiar w większości przypadkowych. Nasza historia po odzyskaniu niepodległości w r.1918 zawiera wiele „białych plam”, które są „częściowo odkrywane” do wiadomości publicznej tylko ze względów politycznych np.: zamach majowy z r.1926 i stan wojenny z r.1981; powstanie wielkopolskie z r.1918 (52 dni) i powstanie warszawskie z r.1944 (63 dni); zbrodnia katyńska z r.1940 i zbrodnia wołyńska z r.1943 i wiele innych. Manipulowanie przez rządzących historią państwa to sposób na zatratę patriotyzmu przez obywateli a szczególnie młodzież a budowanie postaw kosmopolitycznych, czyli wynarodowienie państwa. Skutki tego widzimy w postaci kryzysów: demograficznego, edukacyjnego, politycznego, migracyjnego itp. Gra na emocjach społeczeństwa zagrożeniem wojennym i inwestowanie w „II armię świata” pogłębia kryzys państwa przez zaniedbywanie obszarów zapewniających bieżący „dobrostan” obywateli. Kolejne rządy zajmują się sprawami „koalicjantów” walczących o synekury a nie państwa np.: służba zdrowia i obywateli np.; wykluczonych komunikacyjnie . PS; Dla ucieczki od powszechnej propagandy „sukcesu” (już to przerabialiśmy i finał znamy), polecam odszukanie i przejrzenie materiałów z festiwalu „Góry Literatury”. Tam „słowo znaczy słowo”. Czy jest to możliwe w polityce ??.
Zbigniew Milewski
Post „Teoria względności” w polityce pojawił się poraz pierwszy w Przegląd.