Też widzieliście pismo o ekshumacjach w Ukrainie? To fejk. "Uwaga na rosyjską prowokację"

wiadomosci.gazeta.pl 17 godzin temu
"Nie podpisałem żadnego dokumentu o rzekomym wstrzymaniu prac poszukiwawczych i ekshumacyjnych" - przekazał w sobotę minister kultury Ukrainy Mykoła Toczycki, odnosząc się do prac prowadzonych w dawnej ukraińskiej wsi Puźniki. W mediach społecznościowych krąży fałszywe pismo, z którego wynika, iż szef resortu miał podjąć taką decyzję. "Uwaga na rosyjską prowokację" - ostrzega europoseł PiS Michał Dworczyk.
Fałszywy dokument na temat prac archeologicznych
Pismo krążące w sieci miało rzekomo zostać podpisane przez ministra kultury Ukrainy Mykołę Toczyckiego. W fałszywym dokumencie można przeczytać, iż ukraiński resort nakazał "natychmiastowe zawieszenie badań archeologicznych, wykopalisk i innych prac ziemnych na terenie wsi Sadowe (dawniej wieś Puźniki)". Dodano jednocześnie, iż nieważna jest m.in. decyzja z 8 stycznia tego roku zezwalająca na ekshumację i pochówek szczątków osób zmarłych w wyniku wojen, deportacji i represji politycznych.


REKLAMA


Stanowcze dementi
"Uwaga, fałszywka. Nie podpisałem żadnego dokumentu o rzekomym wstrzymaniu prac poszukiwawczych i ekshumacyjnych we wsi Sadowe (dawniej Puźniki) w obwodzie tarnopolskim. Strona polska nazwała ten proces przełomem historycznym i dyplomatycznym. Nie rozpowszechniajcie szkodliwej propagandy" - przekazał w sobotę wieczorem na portalu X minister kultury Ukrainy. Wcześniej z Mykołą Toczyckim kontaktował się w tej sprawie europoseł PiS Michał Dworczyk, który zaapelował do użytkowników portalu X, by nie rozpowszechniali pisma. "Uwaga na rosyjską prowokację!" - wskazał europarlamentarzysta.
"Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego dementuje informacje dotyczące wstrzymania procedowanych przez Ministerstwo Kultury i Komunikacji Strategicznej Ukrainy pozwoleń na prace poszukiwawcze i ekshumacyjne - są to nieprawdziwe informacje" - czytamy z kolei w oświadczeniu polskiego resortu. W związku z sytuacją wypowiedział się również szef zespołu prowadzącego ekshumacje, profesor Andrzej Ossowski, którego wizerunek został wykorzystany przez autorów dezinformacji. " Proszę nie rozpowszechniać informacji stworzonej przez AI o mojej wypowiedzi jakoby strona ukraińska zablokowała prace prowadzone na Ukrainie. To fake news wytworzony przez AI" - napisał naukowiec.


Zobacz wideo Spięcie na komisji ds. Pegasusa. Bejda: "Ja się Was nie boję"


Prace ekshumacyjne w Puźnikach
"Zbrodnia w Puźnikach była jednym z ostatnich mordów, dokonanych przez ukraińskich nacjonalistów na Polakach w czasie zbrodni wołyńskiej - galicyjskiej. W nocy z 12 na 13 lutego 1945 r. oddział Ukraińskiej Powstańczej Armii zaatakował wieś Puźniki, zamieszkiwaną przez ludność polską, mordując kilkadziesiąt osób, w tym kobiety, dzieci i osoby starsze" - czytamy na stronie polskiego Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Prace ekshumacyjne finansowane przez MKiDN były tam prowadzone w dniach 23 kwietnia-10 maja. Wydobyto szczątki 42 osób, realizowane są badania genetyczne. "W toku pozyskiwania zgód na prace poszukiwawcze lub ekshumacyjne jest 26 wniosków złożonych przez Instytut Pamięci Narodowej oraz 3 wnioski z Ukrainy" - dodano.


Czytaj również: "Bezprecedensowe partnerstwo" Ukrainy i Francji. Ujawniono, jaką broń zamierzają razem produkować


Źródła: MKiDN 1, 2, Mykoła Toczycki, Michał Dworczyk
Idź do oryginalnego materiału