W czasie, gdy rząd w Kijowie apeluje o pilne działania na rzecz ochrony wrażliwej infrastruktury energetycznej przed rosyjskimi atakami, śledczy ujawnili oszustwo na kwotę 100 mln dolarów w spółce „Enerhoatom”, które wzbogaciło Tymura Mindycza — biznesowego partnera prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego i współwłaściciela studia „Kwartał 95”. kilka rzeczy może bardziej zaszkodzić naglącym prośbom Ukrainy kierowanym do Zachodu o broń i środki finansowe potrzebne do obrony przed rosyjską agresją — pisze 13 listopada kolegium redakcyjne dziennika The Times.
Skandal sięga samego centrum rządu Wołodymyra Zełenskiego. 12 listopada premier Ukrainy Julia Swyrydenko ogłosiła dymisję Germana Hałuszczenki — ministra sprawiedliwości. Antykorupcyjne biuro NABU przeprowadziło również przeszukania w domu byłego ministra energetyki, zabezpieczając torby z dolarami i euro oraz nagrania rozmów trzech nieustalonych osób, które omawiały sposoby przywłaszczenia środków. Mindycz, który wcześniej wspierał Zełenskiego w jego karierze aktorskiej, uciekł z kraju zaledwie kilka godzin przed przybyciem policji.
„Te fakty poważnie szkodzą prezydentowi, który już teraz znajduje się pod presją — nie tylko ze względu na swoje powiązania z podejrzanymi, ale także dlatego, iż w lipcu próbował podporządkować sobie NABU, ograniczając jego niezależne uprawnienia śledcze. Próba ta — wycofana po masowych protestach — miała miejsce właśnie wtedy, gdy NABU coraz bardziej zbliżało się do Mindycza i jego współpracowników. Od tego czasu Zełenski apeluje o ukaranie wszystkich urzędników zamieszanych w korupcję, bez względu na ich rangę” — podkreśla The Times.
Redakcja zauważa, iż Ukraina od dawna walczy z korupcją i łapownictwem na ogromną skalę. Przed rosyjską inwazją miała jeden z najgorszych wyników spośród wszystkich byłych republik sowieckich. Duża część nielegalnej działalności była powiązana z mafią oraz oligarchami z Rosji.
„Jednak rosyjska agresja nie zlikwidowała korupcji w przypływie patriotyzmu — przeciwnie, zwiększyła okazję do zarobku na niedoborach i trudnościach, jak i na łapówkach za zwolnienia młodych mężczyzn z wojska” — pisze The Times.
Próby uporządkowania sytuacji były nieregularne. Jawna korupcja byłego prezydenta Wiktora Janukowycza stała się jedną z przyczyn protestów na Majdanie i obalenia jego władzy. Gdy Ukraina zaczęła dążyć do ściślejszej współpracy z UE, Bruksela podkreśliła, iż najważniejsze jest wykorzenienie korupcji. Podobnie w NATO — o członkostwie nie może być mowy, dopóki problem ten nie zostanie rozwiązany. Po rozpoczęciu inwazji Sojusz jasno stwierdził, iż Ukraina nie może liczyć na zachodnią broń i środki finansowe, jeżeli pomoc będzie rozkradana.
Ukraińska dziennikarka powiązała ostatni ujawniony skandal z tym, co nazwała „osobistym wstydem” Zełenskiego. jeżeli winni nie trafią do więzienia — powiedziała — „Ukraińcy przestaną walczyć”. To ponure ostrzeżenie dla prezydenta, który mierzy się z rosnącymi wyzwaniami oraz narastającymi konfliktami wewnątrz własnego rządu.
„Moskwa oczywiście próbuje pogłębiać podziały i wzmacniać społeczne niezadowolenie. A ci na Zachodzie, którzy i tak niechętnie wspierają Ukrainę, wykorzystają korupcyjny skandal jako argument przeciwko finansowaniu działań Kijowa. Światło musi pozostać zapalone — zarówno w ukraińskich domach, jak i w biurach NABU, które sprawdza osoby odpowiedzialne za najważniejszy sektor energetyczny” — podsumowuje The Times.
Źródło: The Times
Opracowanie BIS – Biuletyn Informacyjny Studium










