Nie żyje Krzysztof Gorzelak - 45-letni dziennikarz, twórca portalu Nasze Kielce. Od dwóch lat przebywał w Ukrainie, gdzie walczył na froncie jako ochotnik tamtejszej armii.
Tragedia w Ukrainie. Nie żyje dziennikarz z Kielc
Dziennikarz i twórca portalu Nasze Kielce zmarł w wieku 45 lat. "Zginął śmiercią żołnierza" - poinformował profil "Scyzoryk się otwiera - satyryczna strona Kielc" na Facebooku.
ZOBACZ: Rosja bez litości. Ukraina podsumowała tragiczną noc
Wojna w Ukrainie. Nie żyje polski dziennikarz.
Gorzelak od dwóch lat walczył po stronie Ukrainy. W obliczu rosyjskiej agresji zdecydował się dołączyć do sił zbrojnych naszego sąsiada.
"Zdecydował się pojechać do Ukrainy, walczyć z rosyjskim agresorem. Zostawił w Kielcach mamę, tatę, brata i swoją córkę. Był dziennikarzem jakich już niewiele" - czytamy na Facebooku.
Dziennikarz został określony mianem "nieprzekupnego". Środowisko informuje, iż w swojej pracy zajmował się m.in. śledzeniem korupcyjnych skandali, za którymi stali lokalni politycy.
ZOBACZ: Ukraina straciła kolejny myśliwiec F-16. "Nadzwyczajna sytuacja"
"Dla niego prawda była dobrem najwyższym" - podsumowano.
Polak poległ w Ukrainie. Zostanie tam pochowany
Krzysztof Gorzelak był miłośnikiem polskich gór. Najczęściej w Tatrach szukał wytchnienia od codziennych obowiązków.
ZOBACZ: Ponura analiza Zełenskiego. "Ukraina nie przetrwa 10 lat wojny"
Jak informują internauci, założyciel serwisu Nasze Kielce ma zostać pochowany w Ukrainie.
Autorzy tekstu na Facebooku przypomnieli też jak tragiczna w skutkach jest wojna, która toczy się za wschodnią granicą Polski.
"Śmierć Krzyśka, kielczanina, kolegi wyciska z oczu łzy i uświadamia - ta wojna jest tuż obok, jest teraz, jest absurdem i powinna jak najszybciej się skończyć" - napisano w podsumowaniu.