Prezydent USA Donald Trump zagroził przywódcy Wenezueli Nicolásowi Maduro wysłaniem "największej armady w historii", jeżeli ten "będzie zgrywać twardziela".
W wypowiedziach na Florydzie Trump ogłosił również "blokadę" objętych sankcjami tankowców i wyznaczył reżim Maduro jako zagraniczną organizację terrorystyczną.
Trump powiedział dziennikarzom na Florydzie: "Może robić, co chce. Mamy sformowaną ogromną armadę, największą w historii, na pewno największą w Ameryce Południowej. Może robić, co chce. jeżeli będzie chciał coś zrobić, jeżeli będzie zgrywać twardziela, zrobi to po raz ostatni".
Ropa i tankowce w rękach USA
Trump zapowiedział, iż zatrzyma, sprzeda lub wykorzysta konfiskowaną ropę jako rezerwę strategiczną. Tankowce mają pozostać w rękach USA.
Trump nie uznaje Maduro za prawowitego przywódcy Wenezueli. Waszyngton oskarża Maduro o kierowanie kartelem narkotykowym.
Stany Zjednoczone od kilku tygodni atakują łodzie podejrzewane o transport narkotyków do USA. Amerykańskie siły niedługo rozpoczną operacje lądowe przeciwko przemytnikom narkotyków.
Ostre słowa wobec Kolumbii
W poniedziałek Trump skierował również ostrą krytykę pod adresem przywódcy Kolumbii Gustavo Petro. Według niego w kraju tym działają co najmniej trzy duże fabryki kokainy. "Wiemy, gdzie się znajdują. Lepiej je gwałtownie zamknijcie" – ostrzegł Trump.
Prezydent USA dodał: "W Kolumbii jest produkowana kokaina, a (jej przywódca) nie jest przyjacielem USA. Jest bardzo złym facetem i lepiej niech pilnuje swojego tyłka, bo produkują kokainę i wysyłają ją do USA z Kolumbii".
Uwaga: Ten artykuł został stworzony przy użyciu Sztucznej Inteligencji (AI).

