Biznesowe podejście Donalda Trumpa do polityki powoduje, iż widzi on świat jako logiczną układankę, w której poszczególne elementy podejmują racjonalne decyzje, kierując się bilansem zysków i strat. Ten skrajny racjonalizm abstrahuje od emocji czy ideologii jako zbędnego i nieistotnego elementu. Problem w tym, iż wbrew temu, co twierdzą skrajni realiści, świat nigdy nie funkcjonował w sposób mechaniczny, a ludzie nie są myślącymi maszynami. To wyjaśnienie jest konieczne dla zrozumienia pomysłu (trudno to nazwać planem) Trumpa uregulowania konfliktów na Bliskim Wschodzie oraz jego nierealności mimo pozornej racjonalności.