Trwa szkolenie Legii Akademickiej

polska-zbrojna.pl 7 godzin temu

Drużyna przemierza las wzdłuż zarośniętych torów kolejowych. Każdy szeregowy uważnie przeczesuje wzrokiem okolicę. Nagle padają strzały. „Kontakt z lewej!” – krzyczy dowódca, który razem ze swoimi żołnierzami otwiera ogień. Na szczęście to tylko część szkolenia Legii Akademickiej w 49 Bazie Lotniczej, które ma przygotować szeregowych rezerwy do roli podoficerów.

– Uczestnikami Legii Akademickiej są studenci, którzy chcą poświęcić wakacyjny czas na szkolenie wojskowe. To bardzo patriotyczna postawa – ocenia płk pil. Mirosław Guzdek, dowódca 49 Bazy Lotniczej w Pruszczu Gdańskim. Jego jednostka w tym roku przyjęła do siebie 48 studentów (z całej Polski) w stopniu szeregowego rezerwy, w tym 15 kobiet. W zeszłym roku kadra 49 BLot wyszkoliła 45 osób.

Legia Akademicka daje możliwości

REKLAMA

Uczestnicy Legii Akademickiej przyjechali do Pruszcza Gdańskiego, by odbyć blisko czterotygodniowe szkolenie w module podoficerskim. Po zdanych egzaminach na początku sierpnia zostaną mianowani przez wskazaną przez Wojskowe Centrum Rekrutacji jednostkę na stopień kaprala. Chętni będą później mogli pójść o krok dalej, gdyż Legia Akademicka oferuje także szkolenie w module oficerskim (62 dni).

– Mam już za sobą trzy lata służby, którą przerwałem. Teraz studiuję bezpieczeństwo wewnętrzne, ale chciałbym pójść dalej i zostać oficerem. Legia Akademicka to kolejny krok na drodze do tego celu – mówi szer. Kacper Gołuński z małej miejscowości pod Szczecinkiem. Ale jego podejście nie jest regułą wśród uczestników Legii Akademickiej. Płk Guzdek przyznaje, iż większość kursantów nie wiąże swojej przyszłości z wojskiem. – Studiuję nawigację lotniczą, dlatego wybrałem szkolenie w 49 BLot. Po jego zakończeniu na pewno będę aplikował na moduł oficerski, ale kariera w wojsku nie jest w tej chwili moim priorytetem. Taktuję to jako opcję zapasową. Chcę połączyć edukację cywilną z przygotowaniem wojskowym, żeby w przyszłości mieć różne możliwości – tłumaczy szer. Wiktor Buczak z Oławy.

Pobudka o 6.00

Studenci w module podoficerskim szkolą się w jednostce przez prawie cztery tygodnie, sześć dni w tygodniu. – Pobudka o 6.00 rano, 6.15 zaprawa, później apel, śniadanie i pierwsze zajęcia, które realizowane są do obiadu. Po południu mają kolejne szkolenia o bardzo zróżnicowanym charakterze – relacjonuje ppor. Jędrzej Zieliński, dowódca Legii Akademickiej w 49 BLot. Studenci, którzy na kilka tygodni stają się częścią życia jednostki, wzmacniają charakter i dyscyplinę. Uczestniczą w zajęciach teoretycznych i praktycznych, obejmujących m.in. musztrę, taktykę, strzelectwo, a przede wszystkim elementy dowodzenia. – Po pierwszym dniu organizacyjnym od razu przeszliśmy do szkolenia instruktażowo-metodycznego. Jeden z nas został wyznaczony na dowódcę plutonu, poznaliśmy wszystkie komendy. Bardzo dużo czasu poświęcamy na naukę pisania instruktaży, planów pracy, co jest bardzo istotne dla przyszłego podoficera – mówi szeregowy Buczak.

Potwierdza to por. Zieliński, który zaznacza, iż w trakcie szkolenia Legii Akademickiej nie ma czasu w naukę żołnierskiego fachu od podstaw. – Uczestnicy naszego szkolenia mają zostać podoficerami, których zadanie polega na dowodzeniu i przekazywaniu wiedzy – wskazuje oficer. Aby przygotować ich pod tym kątem, kadra 49 BLot. przeprowadza zróżnicowane zajęcia, których przykładem jest pętla taktyczna.

W ciągu kilku godzin kilkuosobowe drużyny musiały przebyć wyznaczoną na mapie trasę, zatrzymując się na punktach zadaniowych. Żołnierze wykazywali się m.in. znajomością maskowania, obsługi broni, terenoznawstwa, nawiązywania łączności radiowej, udzielania pierwszej pomocy i ewakuacji medycznej w warunkach bojowych. – Jako 49 BLot. nie jesteśmy ośrodkiem szkoleniowym, ale miejsca nam nie brakuje i przygotowujemy zadania, które wymagają od kursantów wykorzystania zdobytej wiedzy i umiejętności w warunkach bojowych – zapewnia dowódca Legii Akademickiej.

Co różni legionistę od dobrowolsa

Uczestnicy szkolenia między punktami wchodzili w kontakt ogniowy z przeciwnikiem (pozorantami byli żołnierze zawodowi), przez cały czas trwania zajęć musieli więc zachować czujność. Dodatkowe „atrakcje” zapewniła kapryśna pogoda. Nikt jednak nie narzekał, gdy w strugach deszczu trzeba było się czołgać z rannym kolegą albo zakładać maskę przeciwgazową, gdy instruktor informował o wejściu na teren skażony.

– W Legii Akademickiej są ludzie zdeterminowani, którzy wiedzą, po co to robią. Oni się nie załamują i nie rezygnują – mówi płk Guzdek. – Mam porównanie z osobami zgłaszającymi się do dobrowolnej zasadniczej służby wojskowej czy służby przygotowawczej, które często przychodziły do jednostki z mylnym wyobrażeniem tego, co tak naprawdę ich tutaj czeka. Z Legią Akademicką jest inaczej. Ci ludzie często chcą choćby więcej, niż przewiduje program szkolenia – dodaje dowódca 49 BLot.

Moduł podoficerski Legii Akademickiej w 49 Bazie Lotniczej w Pruszczu Gdańskim zakończy się 5 sierpnia.

Jakub Zagalski
Idź do oryginalnego materiału